„Mamo, to mój nowy numer, napisz do mnie teraz…” – takiej treści SMS-a dostała mieszkanka Lubina od swojej rzekomej córki. Okazało się, że to kolejna forma wyłudzenia danych i pieniędzy. Autorem wiadomości nie była córka, lecz oszust. Kobieta przelała kilka tysięcy złotych, myśląc, że pomaga dziecku w zakupie nowego telefonu, który miał wpaść do toalety…

Ofiarą oszustwa padła także inna mieszkanka naszego miasta, która z kolei wygenerowała kod BLIK i przekazała go przestępcy, podającego się za jej znajomą. Policja kolejny raz apeluje o zachowanie czujności i weryfikowanie wszystkich próśb o pożyczkę. Chcąc ostrzec innych, opisuje schemat działania cyberoszustów.
– Takie wiadomości mogą trafić do każdego rodzica. Zaniepokojony lub jedynie spełniający prośbę „dziecka” rodzic, może od razu wysłać wiadomość pod podany numer. Może też najpierw spróbować zadzwonić do syna lub córki pod dotychczasowy numer, aby dowiedzieć się, co się stało. Jeśli dziecko odbierze, to wszystko się wyjaśni. Jeśli jednak dziecko nie odbierze telefonu, będzie miało wyłączone urządzenie albo akurat będzie poza zasięgiem, to dla rodzica opisana w otrzymanej wiadomości sytuacja stanie się prawdopodobna – zauważa aspirant sztabowy Sylwia Serafin, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Lubinie.
I tak właśnie było w przypadku 67-letniej mieszkanki Lubina, która próbowała się skontaktować z córką, lecz ta nie odbierała i nie oddzwoniła. Zgłaszająca straciła 3 tys. zł, myśląc, że pomaga swojemu dziecku.
Kolejna ofiara przestępców, to 42-letnia kobieta, która straciła blisko 3,5 tys. zł. W tym przypadku oszuści wykorzystali inną, opisywaną wielokrotnie przez policjantów metodę.
Przestępcy w mediach społecznościowych włamują się na konta znajomych czy bliskich i piszą, że pilnie potrzebują pieniędzy. Osoba podszywająca się pod naszego znajomego informuje, że jest w olbrzymich kłopotach finansowych bądź nie ma aktualnie dostępu do konta i pilnie potrzebuje gotówki.
– W takiej sytuacji nie działajmy w emocjach i nie ulegajmy presji rzekomych bliskich. Oszuści będą wymyślali najróżniejsze historie, np. zgubiony portfel, skradziona torebka, potrzeba wykupienia drogich leków czy przerwa techniczna w banku, wszystko po to, aby jak najszybciej okraść nas z pieniędzy – radzi rzeczniczka.

Jak należy się zachować w sytuacji, gdy otrzymamy podobną wiadomość?
-
Przede wszystkim trzeba spróbować skontaktować się z dzieckiem w inny sposób, szczególnie wtedy, gdy pojawia się prośba o przesłanie pieniędzy.
-
Zawsze, gdy otrzymujemy takie nieoczekiwane prośby, należy skontaktować się z nadawcą wiadomości za pomocą innego kanału komunikacji. W szczególności jeśli wiadomości te pochodzą z nieznanych nam dotąd numerów, adresów e-mail, kont w mediach społecznościowych lub komunikatorach.
-
Nawet jeśli konto w komunikatorze jest nam znane, to należy mieć na uwadze fakt, że oszuści mogą przejąć dane uwierzytelniające do kont w mediach społecznościowych. Przejęte konta mogą być następnie wykorzystane do wysyłania do znajomych próśb o przekazanie pieniędzy.
-
Najłatwiej taką prośbę zweryfikować, po prostu dzwoniąc do znajomego, dziecka lub innego członka rodziny, który prosi o przesłanie pieniędzy. Może się jednak zdarzyć tak, że ta osoba nie będzie mogła akurat wtedy odebrać albo będzie miała wyłączony telefon.
-
Warto wiedzieć, że wiele komunikatorów oferuje także możliwość wykonywania połączeń głosowych. Bardzo trudno jest podrobić czyjś głos na żywo, zwłaszcza jeśli nie ma się nagrań/próbek głosu. Można więc spróbować zweryfikować tożsamość naszego rozmówcy też w taki sposób. Oszust będzie jednak próbował jakoś wytłumaczyć to, że nie może rozmawiać.
-
Przestępcy mogą wywoływać presję czasu, aby uniknąć niewygodnych pytań, ponieważ ich wiedza o osobie, pod którą się podszywają, jest bardzo ograniczona. Zawsze istnieje przecież „ryzyko”, że początkowe zaskoczenie minie i potencjalna ofiara zorientuje się, że ma do czynienia z oszustem. Może też się zdarzyć, że osoba, pod którą się podszywają, w końcu albo odpowie na próby kontaktu ze strony rodzica albo sama napisze z jakiegoś innego powodu. Nie należy jednak tej presji czasu ulegać i warto zapytać dziecko o wiek lub imię, jeśli nie zdradziliśmy go wcześniej. Nawet takie z pozoru proste pytania mogą okazać się bardzo trudne dla oszusta.
-
Należy zgłaszać podejrzane wiadomości SMS. Wszystkie podejrzane wiadomości SMS z linkami można zgłosić bezpośrednio do CERT Polska, używając funkcji „przekaż” bezpośrednio pod numer tel. 8080.
– Pamiętajmy, że gra na emocjach to wciąż bardzo skuteczny środek do osiągania celów przez cyberprzestępców – apelują stróże prawa.