Koledzy nie rozpoznali milicjanta

15

Były milicjant kontra dziennikarz znów na wokandzie. Mężczyzna domaga się od legnickiego dziennikarza 5 tysięcy złotych zadośćuczynienia za zdjęcie z sali rozpraw, które ukazało się w gazecie po procesie byłego funkcjonariusza MO.

 

Wówczas, zgodnie z prawem prasowym, redakcja zasłoniła czarnym paskiem oczy oskarżonego. Ten jednak twierdzi, że został rozpoznany w swojej miejscowości. Dziś zeznawali świadkowie Zdzisława S. Ku zdumieniu wszystkich, dwóch z nich mówiło… na jego niekorzyść.

To już trzecie spotkanie byłego funkcjonariusza MO i legnickiego dziennikarza na sali sądowej. Dziś sąd przesłuchiwał świadków, jakich powołał Zdzisław S. w swojej sprawie.

Przypomnijmy, że milicjant żąda od dziennikarza portalu lca.pl i naczelnego „Gazety Legnickiej” Pawła Jantury pieniędzy za to, że gazeta opublikowała zdjęcie z procesu byłych funkcjonariuszy SB. Jednym z nich był właśnie Zdzisław S., którego sądzono za nieudzielenie pomocy bitemu opozycjoniście.

Mimo że na zdjęciu milicjant miał na oczach charakterystyczny czarny pasek, twierdzi że został rozpoznany przez mieszkańców swojej miejscowości. Jednak potwierdził to tylko jeden ze świadków. Drugi przyznał wprost, że nie rozpoznał kolegi, ostatni nie ukrywał, że gdyby nie tekst pod zdjęciem, to nie rozpoznałby Zdzisława S.

Na dodatek świadkowie twierdzą że nie chcieli zeznawać w sprawie byłego milicjanta, ten jednak groźbą ich do tego zmusił.

Swojego świadka powołał też Paweł Jantura. Sąd przesłucha go 11 października, podczas kolejnej rozprawy. Wówczas zeznawać będą jeszcze inni mieszkańcy miejscowości, w której mieszka były funkcjonariusz SB.


POWIĄZANE ARTYKUŁY