Kobiety przychodzą najczęściej

9

Młodzi mniej, za to starsi dużo więcej – tak wygląda czytelnictwo w naszym mieście. – To dorośli lubinianie, między 44. a 60. rokiem życia, czytają najwięcej. Przechodząc na emeryturę, mają dużo czasu wolnego i na nowo odkrywają uroki książki – tłumaczy Dorota Markowska z wypożyczalni głównej Miejskiej Biblioteki Publicznej.

Jak wynika z danych gromadzonych przez lubińską bibliotekę, liczba zarejestrowanych czytelników spada. – Co najbardziej niepokojące, coraz mniejszą grupę czytelników stanowią dzieci i młodzież, do 17. roku życia – potwierdza Dorota Markowska.

Bibliotekarze mają świadomość, że tradycyjną książkę wypiera dziś internet i powszechna komputeryzacja, dlatego starają się dopasować do potrzeb wypożyczających. W tym celu wprowadzono książki mówione. – Młodzi jeśli już korzystają z naszych zbiorów, to najczęściej z książek mówionych. Czytają je głównie znani aktorzy, taką książkę można wypożyczyć na płycie CD i uruchomić w komputerze – tłumaczy bibliotekarka.

Dużo czytają i wypożyczają za to studenci – głównie literaturę naukową. A starsi, którzy przejdą już na emeryturę, ostatnio coraz częściej sięgają po książki podróżnicze – tytuły Beaty Pawlikowskiej, Wojciecha Cejrowskiego czy Kingi Choszcz.

– Ogólnie mężczyźni w naszym mieście najczęściej czytają sensację i kryminał, a kobiety – które w bibliotece bywają najczęściej – literaturę obyczajową z wątkiem romantycznym. Młodzież i dzieci wybiera z kolei horrory. Co ważne, na nowo odkrywamy też literaturę polską – dodaje Dorota Markowska.

Biblioteka przeprowadziła również badania, z których wynika, że każdy z mieszkańców naszego miasta co najmniej dwa razy odwiedził bibliotekę. Z kolei zarejestrowani użytkownicy, którzy mają wyrobioną kartę, byli w placówce co najmniej 10 razy.


POWIĄZANE ARTYKUŁY