Klamka zapadła. MOPiWTU do likwidacji

16

LUBIN. Nie będzie izby wytrzeźwień, a zadania związane z walką z nałogami przejmie Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej – taką decyzję podjęli dziś radni miejscy, przyjmując uchwałę o likwidacji Miejskiego Ośrodka Profilaktyki i Wczesnej Terapii Uzależnień. Zmiany mają wejść w życie od początku czerwca.

Projekt uchwały o likwidacji MOPiWTU wywołał gorącą dyskusję. Na sesję przyszli członkowie klubu abstynenta Arka, którzy obawiali się, że likwidacja oznacza dla nich koniec możliwości leczenia. – Nikt nie likwiduje klubów abstynenckich ani profilaktyki. Chodzi wyłącznie o administrację – uspokajali radni PiS i Lubin 2006.

Ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi nakłada na gminę obowiązek działań związanych z profilaktyką i rozwiązywaniem problemów alkoholowych. W Lubinie funkcje te częściowo wykonuje MOPiWTU, a częściowo Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. Utrzymywanie obu placówek jest dużym obciążeniem finansowym dla gminy, prezydent podjął więc decyzję o likwidacji MOPiWTU i przekazaniu jego zadań do MOPS-u.

– W tym mieście jest wiele uzależnień, nam trzeba pomóc, a nie tę placówkę likwidować. Względy ekonomiczne nie mogą być tutaj uzasadnieniem. Dobro, które ta instytucja niesie, jest niewymierne – apelował Jan Adamowicz, emerytowany górnik i członek klubu abstynenta Arka.

– Od ośmiu lat korzystam z pomocy tej placówki i mogę śmiało powiedzieć, że ta terapia uratowała mi życie. Nas jest z 70 osób, a z rodzinami około 200 osób. Co teraz z nami będzie? – pytał Artur Szewc, który publicznie przyznał się do uzależnienia.

Potrzeby likwidacji MOPiWTU nie widzą też radni PO. Szczególnie aktywny był tutaj radny Krzysztof Olszowiak. – Mam wiele wątpliwości związanych z procesem likwidacji. MOPiWTU zatrudnia 36 osób, część z nich będzie więc musiała iść na bruk. Ciężko mi też wyobrazić sobie terapię w tak zatłoczonym budynku MOPS. Nas stać na utrzymanie tego obiektu, czy taka kumulacja ma sens, tego nie wiem – zastanawiał się radny.

Sytuację opanowali dopiero radni PiS i Lubin 2006. – Zmiana dotyczy wyłącznie systemu zarządzania i spraw administracyjnych. Osoby, które potrzebują pomocy, na pewno ją otrzymają. Nie likwidujemy profilaktyki – zapewnia radny Dariusz Jankowski z PiS. – Nie będzie też sytuacji z zakłóceniem terapii. Budynek przy ulicy Parkowej pozostaje i to pani dyrektor MOPS podejmie decyzję o miejscu dalszego leczenia – tłumaczy radna Bogusława Potocka-Zdrzalik.

Problemem będzie może się jednak okazać brak izby wytrzeźwień. Z 2,6 mln zł, które miasto co roku przeznaczało na funkcjonowanie MOPiWTu, aż 1,1 mln zł pochłaniała izba wytrzeźwień. – To relikt przeszłości i najdroższy hotel w mieście. Inne miasta także likwidują izby i jakoś sobie radzą, my też musimy spróbować– mówi radna Potocka-Zdrzalik.

Miasto zapewnia, że do czasu likwidacji MOPiWTU porozumie się z policją, aby ta zajęła się nietrzeźwymi mieszkańcami Lubina. Na komendzie miałoby powstać miejsce, które funkcjonowałoby podobnie jak izba wytrzeźwień w MOPiWTU.

Dyrektor MOPiWTU nie chce komentować decyzji prezydenta. – Skoro taka decyzja zapadła, to widocznie jest słuszna. Jest mi tylko przykro, że część etatów będzie musiała być zlikwidowana. Szczególnie dotyczy to pracowników izby przyjęć. Osobiście udam się do pani dyrektor MOPS i podejmę z nią rozmowy, by zachować płynność zatrudnienia, by jak najwięcej moich pracowników zachowało posady – podsumowuje dyrektor Robert Kozon.


POWIĄZANE ARTYKUŁY