Kładka zepsuła im świętowanie

22

Lubinianie nie kryją zdenerwowania. – Zamknięcie na Dni Lubina kładki przy krzyżu upamiętniającym Zbrodnię Lubińską to jakiś absurd! Takie upały, a ludzie z Festiwalu Rękodzieła, którzy chcieli wejść na błonia, musieli iść taki kawał dookoła – denerwują się mieszkańcy. Za całą sytuację obwiniani są organizatorzy, tymczasem kładkę zamknął urząd miejski. Ze względów bezpieczeństwa.

Podczas weekendowego święta miasta wiele osób stosowało swój tradycyjny schemat – najpierw oglądali stoiska z rękodziełem, a potem przez kładkę chcieli wejść na błonia. – A tu taka niespodzianka – przejścia nie ma. Nie muszę chyba mówić jak się zezłościłam! Upał taki, a człowiek musi wracać dookoła – opowiada jedna z lubinianek.

Organizatorzy – czyli Ośrodek Kultury Wzgórze Zamkowe – nie mogli z tym nic zrobić. Dyrektor placówki Marek Zawadka tłumaczy, że zamkniecie kładki rzeczywiście znacznie utrudniło organizację festynu, ale jej zamknięcie to siła wyższa. Nie dało się nic zrobić, bo stanowi zagrożenie i wymaga remontu.

A urząd – jak już pisaliśmy – właśnie przygotowuje dokumentację, która pozwoli na przebudowę tego obiektu. Jak zapewnia Rafał Rozmus, naczelnik wydziału infrastruktury lubińskiego magistratu, remont zakończy się najpóźniej we wrześniu.


POWIĄZANE ARTYKUŁY