Kilka ofert i tysiące chętnych

10

Czternaście miejsc pracy dla 450 niepełnosprawnych, to kropla w morzu potrzeb. W Lubinie ponad 3,5 tysiąca takich osób szuka zatrudnienia.

 

– Dostajemy średnio kilka ofert dziennie. To stanowczo za mało, zwłaszcza że niektóre w ogóle nie odpowiadają bezrobotnym – przyznaje Piotr Rusynko z Powiatowego Urzędu Pracy.

Osobom niepełnosprawnym znacznie trudniej o znalezienie pracy. Oferty dla nich przysyłane są z zakładów pracy chronionej. Teraz jest ich tylko czternaście.

– Najwięcej osób może znaleźć zatrudnienie w budownictwie lub w charakterze ochroniarza – mówi pośrednik pracy Piotr Rusynko. – Jednak nie wszyscy bezrobotni chcą i mogą pracować na budowie. Natomiast, by zostać ochroniarzem, trzeba mieć specjalną licencję, a taką posiada niewielu kandydatów.

W niektórych zawodach w ogóle nie ma ofert. – Szukam pracy już od stycznia, jako informatyk i nic – opowiada Łukasz Krzyżanowski. Pracowałem już trzy lata w swoim zawodzie, więc mam jakieś doświadczenie. Zobaczymy czy się uda – dodaje.

 

Lubinianie, którzy nie mogą znaleźć czegoś dla siebie, wyjeżdżają za granicę. – Szczególnie teraz, kiedy zbliża się okres prac sezonowych, pytają o pracę na przykład w Niemczech – mówi Piotr Rusynko.

Do lubińskiego urzędu najwięcej ofert nadchodzi z Francji i Niemiec. Tamtejsi pracodawcy szukają osób chętnych do pracy przy zbiorach warzyw, owoców czy kwiatów.


POWIĄZANE ARTYKUŁY