Brak miejsc postojowych to zmora wszystkich polskich miast. Nasz Czytelnik zwrócił uwagę, że niewystarczająca ilość parkingów to jedno, a nasze gapiostwo i nieumiejętność parkowania, to jeszcze gorszy problem.
– Kobieta, parkując swój samochód przy ul. Armii Krajowej, na którym ciężko jest znaleźć wolne miejsce, zablokowała aż dwa miejsca – relacjonuje nasz Czytelnik. – Wjeżdżając na parking za jej samochodem próbowałem wynegocjować, by przestawiła auto tak, bym również mógł skorzystać z parkingu – dodaje.
– Chyba mówimy różnymi językami, gdyż nie zostałem zrozumiany. Pani wyszła, popatrzyła i stwierdziła, że wszystko jest ok. Niestety, była z dzieckiem więc zgodnie z zasadami dobrego wychowania nie mogłem wyrazić swojego gniewu i poirytowania. Skorzystałem więc z parkingu na sąsiedniej ulicy – relacjonuje internauta, podpisujący się Martin.
