POWIAT. – Zaczęło się od likwidacji szkoły w Chróstniku, może skończyć się na likwidacji całego powiatu – te i inne obawy mają mieszkańcy naszego powiatu. Starosta Tadeusz Kielan stanowczo dementuje pogłoski, podając przy tym konkretne argumenty.
– Powiat będzie zawsze istniał, trochę zreformowany, ale będzie. Zmiany są po to, by sprawnie nim zarządzać, a przede wszystkim, by działał bardziej efektywnie i ekonomicznie – podkreśla Tadeusz Kielan.
Przypomnijmy, że poprzedni zarząd na czele ze starostą Drygas-Majką, zapewniał, że sytuacja finansowa powiatu jest stabilna. Fakty jednak są inne. – W spadku po ówczesnym zarządzie dostaliśmy budżet w opłakanym stanie – stwierdza Tadeusz Kielan. – Dlatego swoje rządy rozpoczęliśmy od szeregu zmian i stąd te niepokoje. To dlatego, że robimy bardzo dużo, szybko i jednocześnie – dodaje.
W konsekwencji pojawiają się opinie, że członkowie zarządu powiatu to likwidatorzy. – My nie likwidujemy żadnej działalności, zmienia się tylko zarządca albo miejsce działania – tłumaczy Tadeusz Kielan. – Szkoła w Chróstniku zostanie zlikwidowana tylko w nazwie, gdyż jest ona wyjęta z ustawy, bowiem wszystkie zadania będą kontynuowane – dodaje. Nie ma jeszcze oficjalnego stanowiska wojewody, ale wiadomo już, że jego spotkanie z rodzicami nie przyniosło efektów, jakich się spodziewali rodzice uczniów z Chróstnika. Wojewoda nie widzi żadnych przeciwwskazań, jeśli chodzi o likwidację szkoły.
Zadania, jakie obecnie realizuje powiat, dzieli się na dwie grupy: do pierwszej z nich należą plany, o których była mowa jeszcze podczas kampanii wyborczej, czyli przekazanie do miasta szkół i dróg. – Do realizacji zadań z drugiej grupy zostaliśmy zmuszeni przez ówczesny zadłużony powiat. Mowa tu o oszczędzaniu nawet na spinaczach, kartach papieru, nie mówiąc już nic o radykalnych zmianach i redukcjach w starostwie – kończy Tadeusz Kielan.
