Były czerwone kartki, agresywna gra, zabrakło tylko krwi na boisku. Wczorajsze spotkanie między Iskrą Księginice, a Błękitnymi Koskowice w ramach II etapu Pucharu Polski było istną bitwą. Zawodnikom puszczały nerwy, a sędzia dyktował rzuty karne w sytuacjach, które nie zasługiwały na wapno.
Spotkanie rozpoczęli gospodarze. Od samego początku to oni dyktowali warunki na boisku. Bramkę Koskowic co chwilę atakowali Norbert Kołcz oraz Mateusz Steczek. Wprowadzało to nie małe zamieszanie w szeregach gości. Bardzo szybko gospodarze objęli prowadzenie. Długa piłka z pola karnego Iskry, trafiła prosto do Mateusza Steczka, który przyłożył futbolówkę prosto w siatkę Patryka Juszczaka. Iskra prowadziła 1:0. Po tej bramce na boisku oglądaliśmy jeszcze więcej walki.
Wspaniałą akcję miał Łukasz Słonecki, który z jedenastu metrów próbował zaskoczyć golkipera Koskowic. W tej walce lepszy okazał się ten drugi. Iskra nie odpuszczała, a Błękitni gonili wynik. Dodatkowym problemem dla gości była obrona Księginic. W zamieszaniu pod polem karnym Iskry dochodzi do faulu na zawodniku Koskowic. Sędzia podyktował rzut karny. Było 1:1. Po 20 minutach spotkania gra nie uspokoiła się i miejscami dochodziło do ostrej wymiany zdań między zawodnikami obu zespołów. Konsekwencją tego była żółta kartka dla Norberta Kołcza. Ten sam zawodnik chwilę później znalazł się we wspaniałej akcji, która mogła dać drugą bramkę dla gospodarzy. Jednak strzał główką broni golkiper Koskowic.
Drugą bramkę dla Iskry zdobył również Mateusz Steczek. Zawodnik znalazł się we wspaniałej sytuacji po rzucie rożnym. Piłka trafiła prosto pod jego nogi, a ten bez zastanowienia przyłożył ją w siatkę Patryka Juszczaka. Było 2:1 dla gospodarzy. Jednak po chwili dochodzi do dziwnej sytuacji. Prawą stroną boiska biegł zawodnik Koskowic. Bramkarz Iskry, Paweł Dryja wybił piłkę, ale sędzia dopatrzył się faulu na zawodniku. Oglądaliśmy więc po raz drugi rzut karny dla Koskowic. Było 2:2.
Po chwili w polu karnym gospodarzy znalazł się Wojciech Kaśczyszyn, który zdaniem sędziego był faulowany. Tego chyba nikt się nie spodziewał. Trzeci rzut karny dla drużyny gości. Oczywiście katem tego fragmentu gry był rzekomo poszkodowany Wojciech Kaśczyszyn. Bieniowice wyszły na prowadzenie 3:2. Po tej bramce w szeregach iskry eksplodowały negatywne emocje. Konsekwencją tego były dwie czerwone kartki, które dostali Norbert Kołcz (druga żółta kartka) oraz Łukasz Słonecki (druga żółta kartka). Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie pomimo częstych odwiedzin Koskowic pod polem karnym gospodarzy.
– Trzeba zapytać sędziego o co chodziło w tym meczu. Drugi i trzeci karny to jakieś nieporozumienie. Ale nasza forma jest coraz lepsza i jesteśmy zadowoleni z występu. Teraz musimy zapomnieć o tym spotkaniu i myśleć o kolejnym meczu ligowym. – Mówił po spotkaniu Norbert Kołcz, Iskra Księginice.
Natomiast zawodnicy gości widzieli te spotkanie nieco inaczej. – Przewaga była zdecydowanie po naszej stronie. Uważam, że karne podyktowane były słusznie. Iskra dobrze kontrowała. Widać było różnicę w poziomach na których gramy. Po za tym mamy dobrego szkoleniowca, pana Piotra Adamca, który udziela nam dobrych wskazówek. – Mówił Kamil Józiów, Błękitni Koskowice.
Drużyna gości:
Trener: Piotr Adamiec |
Bramkarz: Patryk Juszczak |
Bartłomiej Tymków |
Arkadiusz Cymbalista |
Krzysztof Piotrowicz |
Andrzej Tymków |
Wojciech Kaśczyszyn (3 gole) |
Krzysztof Synowiec |
Dawid Trawka |
Michał Hopej |
Damian Smolny |
Robert Lazarek |
Drużyna gospodarzy:
Trener: Janusz Przybyło |
Bramkarz: Pawel Dryja |
Łukasz Stanowski |
Karol Grolewski |
Roman Staszak |
Marek Wcześniak |
Piotr Mallon |
Krzysztof Domasiewicz |
Jarosław Rutkowski |
Łukasz Słonecki |
Norbert Kołcz |
Mateusz Steczek (2 gole) |