LUBIN. Zagrożenia związane z rządowymi planami opodatkowania KGHM od wydobycia kopalin to temat debaty publicznej, jaką na najbliższą środę zaplanowały centrale wszystkich związków działających w Polskiej Miedzi. Zaproszono też parlamentarzystów z całego regionu, by z otwartą przyłbicą przyznali, czy zagłosują za tym „drakońskim podatkiem”.
Odkąd rządowy pomysł wprowadzenia podatku ujrzał światło dzienne, w regionie aż zawrzało. Przeciwni są niemal wszyscy – od mieszkańców, przez samorządowców, parlamentarzystów i związki zawodowe. Jedynie poseł Norbert Wojnarowski z PO otwarcie przyznał, że on przeciwko podatkowi nic nie ma i nie upatruje w nim żadnego zagrożenia.
Pozostali robią co mogą, by uchronić KGHM przed tą daniną. Bo jak mówią – wprowadzenie podatku od kopalin oznacza stopniowy koniec tego regionu, zwolnienia górników i stagnację. Następnym krokiem ich protestu jest zaplanowana na 8 lutego w siedzibie KGHM debata. Związkowcy Polskiej Miedzi zapowiadają, że organizują ją na wniosek tysięcy pracowników spółki.
– Zaproszeni na nią zostali wszyscy parlamentarzyści z Zagłębia Miedziowego. Liczymy, że tak jak podczas kampanii wyborczej, kiedy wykorzystywali każdą okazję do prezentowania swoich kandydatur na forum publicznym, tak samo teraz z otwartą przyłbicą przybędą i uczciwie przedstawią swój pogląd na rządowe plany wobec Polskiej Miedzi – zapowiadają organizatorzy.
Centrale związkowe mają też nadzieję, że na debacie pojawi się zarząd KGHM, który obiektywnie i precyzyjnie przedstawi wszystkie możliwe konsekwencje, jakie wiążą się z dodatkowym obciążeniem fiskalnym spółki.