KGHM: związkowcy naciskają w sprawie nagrody z zysku

6679

Nie milknie temat rocznych nagród dla pracowników KGHM, które od kilku lat są coraz niższe. Tym razem głos w sprawie zabrali związkowcy z oddziału Zakładów Górniczych „Rudna”. W piśmie opublikowanym na profilu facebookowym związku jego przewodniczący Leszek Hajdacki wzywa zarząd miedziowej spółki do negocjacji płacowych.

O coraz niższych nagrodach dla pracowników KGHM w ostatnim czasie pisaliśmy dwukrotnie. Po raz pierwszy, gdy na oficjalnej stronie Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego pojawiło się oświadczenie, z którego wynikało, że w tym roku nagroda będzie najniższa w historii, a po raz drugi, gdy do sprawy odniosła się rzeczniczka KGHM Anna Osadczuk.

Przewodniczący ZZPPM O/ZG „Rudna” Leszek Hajdacki także opublikował na stronie FB apel do zarządu, w którym opisał zarówno przyczyny obecnego stanu rzeczy, jak i oczekiwania płacowe załogi. Zdaniem Hajdackiego na obniżającą się wysokość wspomnianej nagrody wpływ ma nie tylko wprowadzony w 2012 r. tzw. podatek miedziowy, ale też działalność kopalni Sierra Gorda w Chile.

Obniżenie od 1 lipca br. 15% stawki podatku miedziowego też niewiele daje, ponieważ zysk spółki obarczany jest jeszcze jednym ważnym czynnikiem – kosztem działalności kopalni Sierra Gorda. Na szczęście udało nam się ochronić pracowników przed płaceniem za wielomilionowe odpisy księgowe, które przez kilka lat z rzędu zmniejszały wartość tej inwestycji. Nadal jednak wyniki Sierra Gorda zza oceanu uderzają po kieszeni pracowników polskich zakładów, ponieważ KGHM wciąż finansuje działalność tej kopalni, co w konsekwencji pomniejsza zysk spółki.

– czytamy w oświadczeniu.

Fot. KGHM

– Naszym problemem już od dłuższego czasu jest brak oczekiwanej efektywności płynącej z tej największej inwestycji poza granicami Polski – uważa Leszek Hajdacki.

– Chciałbym przy tej okazji wrócić do pewnego zdarzenia. Otóż, gdy wygrałem wybory i zostałem członkiem rady nadzorczej razem z Ryszardem Kurkiem i Józefem Czyczerskim, to tak naprawdę nie wpuszczono nas wtedy do rady nadzorczej. Obawiano się, że moglibyśmy mieć inne zdanie na temat tej inwestycji. Wmawiano nam wówczas, że ta inwestycja w ciągu kilku lat się zwróci, a potem będzie już płynęło stamtąd samo dobrodziejstwo, a dokładnie mówiąc miało ta być inwestycja na złe czasy. Efekt jest taki, że spółka się z roku na rok coraz bardziej zadłuża, czyli z przepływamy finansowymi jest u nas coraz gorzej. W związku z tym nie ma tego, co kiedyś zarządzający nam obiecywali – tłumaczy związkowiec.

Przewodniczący wspomniał również o spółkach kapitałowych, które przyczyniają się do wyniku KGHM, a których pracownicy są pomijani przy nagrodzie. Uznał to za niesprawiedliwe.

Pracujący pod ziemią pracownicy PeBeKa ponoszą równie duże ryzyko, co górnicy z poszczególnych kopalni. Bez nich działalność produkcyjna KGHM z pewnością byłaby mniej efektywna. W podobny sposób do wysiłku spółki-matki przyczyniają się też inne jej „córki”

– czytamy dalej w dokumencie.

Leszek Hajdacki ma nadzieję, że zaplanowane na 22 listopada spotkanie stron Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy przyniesie korzystne dla pracowników zmiany.

– To nie jest spotkanie przypadkowe ani jedno z tych, które cyklicznie odbywamy. To jest spotkanie, które zostało zawarte w porozumieniu, że po pół roku, jeśli się zmienią warunki firmy, jeśli coś się stanie z podatkiem od niektórych kopalin, a przypominam, że podatek został zmniejszony o 15 procent, firma wróci do rozmów na temat wielkości i sposobu płacenia pieniędzy pracownikom, jako elementu motywacyjnego. Przyszedł ten czas, że ze strony pracodawcy muszą się pojawić konstruktywne propozycje rozwiązania problemu dotyczącego poziomu wynagrodzeń – dodaje szef ZZPPM O/ZG Rudna.

Pełna treść dokumentu dostępna jest tutaj


POWIĄZANE ARTYKUŁY