W całości władze KGHM zaskarżyły niedawną decyzję prokuratury o umorzeniu śledztwa w sprawie dwugodzinnego strajku ostrzegawczego. Miedziowi prawnicy nie zgadzają się z argumentacją śledczych.
Prokuratura Okręgowa w Legnicy badała kulisy sierpniowego protestu. Dwa tygodnie temu podjęła decyzję o umorzeniu wszystkich wątków śledztwa. Dla kierownictwa miedziowego holdingu decyzja ta jest absolutnie niezrozumiała.
Śledczy uznali bowiem, że związkowi liderzy oraz uczestnicy strajku nie byli w pełni świadomi nielegalności swych działań. Zdaniem KGHM to niemożliwe, ponieważ ustawa o rozwiązywaniu sporów zbiorowych jest im znana jak mało komu i trudno tu uwierzyć w nieświadomie czy nieumyślnie działanie.
Ponadto o nielegalności protestu załoga była informowani przez pracodawcę przed i w trakcie akcji. Specjalne komunikaty podawały oddziałowe radiowęzły, które dostępne też były na wszystkich tablicach informacyjnych.
KGHM wniósł również o przesłuchanie świadków – pracowników spółki, których zeznania do tej pory nie pojawiły się w materiale dowodowym, a z punktu widzenia istoty sprawy, mogą mieć kluczowy charakter dla wyników śledztwa.
Szczegóły: www.lubin.pl/aktualnosci,9745,po_wyplacie_czternastki_nie_ma_ofiar_strajku.html