Sponsor Zagłębia Lubin, KGHM rozważa zasadność dalszego sponsorowania klubu. Komunikat wysłany do mediów dziś wieczorem, to reakcja władz koncernu na ostatnie wydarzenia związane z konfliktem na linii kibice-Dariusz Machiński. Oto treść komunikatu:
Zarząd KGHM Polska Miedź S.A. wyraża głębokie zaniepokojenie postawą części kibiców podczas ostatniego meczu piłkarskiego Zagłębia Lubin ze Śląskiem Wrocław oraz konsekwencjami tego wydarzenia dla spółki.
W sprawach ważnych dla klubu zarząd liczy na dialog z sympatykami Zagłębia Lubin, jednakże pod warunkiem, że opinie kibiców będą wyrażane w sposób cywilizowany i zgodny z obowiązującymi normami prawnymi.
Zarząd nie może akceptować postaw kibiców, które nie spełniają tych kryteriów i godzą w wizerunek spółki Zagłębie Lubin SA oraz jej właściciela i głównego sponsora klubu – KGHM.
W przypadku kontynuacji dalszych tego typu działań ze strony pseudokibiców, zarząd zostanie zmuszony do rozważenia celowości utrzymywania i sponsorowania Zagłębia Lubin.
Władze holdingu za niewątpliwy sukces uznają awans zespołu do Ekstraklasy, nie mogą jednak pozwolić, aby nieodpowiedzialne zachowania psuły wizerunek klubu i sponsora w oczach opinii publicznej.
Są już pierwsze reakcje na komunikat biura prasowego Polskiej Miedzi. Kibice nie kryją rozgoryczenia, że poważni sympatycy klubu nazywani są przez władze koncernu pseudokibicami.
Fani futbolu zauważają, że jeszcze nigdy zarząd KGHM nie odniósł się w tak kategoryczny sposób do zachowań kibiców. Odzewu nie było nawet wtedy, gdy na otwarciu stadionu wygwizdano poprzedniego prezesa holdingu, Mirosława Krutina.
– To granda, że próbuje się z nas zrobić winowajców – mówi jeden ze znanych lubińskich sympatyków Zagłębia Lubin. – Cel jest oczywisty, politycy chcą sprzedać klub, tak samo jak minister ostatecznie sprywatyzować spółkę. Zamiast miejsc pracy i drużyny na europejskim poziomie, oferuje nam się kopalnię odkrywkową. Chcą ten region zrównać z ziemią. Czarno to widzę – dodaje członek tzw. starszyzny.
Jego kolega z trudem hamuje emocje: – A kto nam wsadził tych ludzi do klubu? My czy politycy? To kibice działają na szkodę wizerunku klubu i sponsora, czy też może sam sponsor, który mianuje na ważne stanowiska ludzi, którzy nie mają żadnego autorytetu w środowisku sportowym? – pyta retorycznie.
Do tematu na pewno jeszcze powrócimy.