KGHM pozbywa się skrzydlatych maszyn

21

Wygląda na to, że nasza informacja o braku amatorów na zakup miedziowego samolotu pomogła KGHM pozbyć się wreszcie osiemnastoletniej maszyny. Teraz spółka wystawia na sprzedaż znacznie starszy śmigłowiec. Chętni już mogą oglądać dawny cud techniki.

 

Biuro prasowe Polskiej Miedzi, zasłaniając się tajemnicą handlową, nie chce ujawnić za ile ostatecznie poszedł Beechcraaft – pasażerki samolot klasy biznes. Duma poprzednich zarządów holdingu początkowo miała być sprzedana za 2,5 miliona złotych. Za tę cenę nikt jej jednak nie chciał.

Po ponad trzynastu miesiącach wreszcie znalazł się kupiec. Maszyna, która należała do Zakładu Hydrotechnicznego, mogła zabrać na pokład dziewięć osób wraz z załogą. KGHM korzystał z niej od grudnia 2003 roku. Za kadencji prezesa Stanisława Speczika użytkowana była w ramach leasingu, następnie – za kadencji prezesa Marka Szczerbiaka, w grudniu 2005 r. – została zakupiona za 5.191 tys. zł.

W Polskiej Miedzi Beechcraaft wykorzystywany był głównie do lotów na trasie Lubin-Warszawa, rzadziej kursował do Londynu czy Wiednia. Z usług pilotów korzystali przede wszystkim prezesi i członkowie rady nadzorczej Polskiej Miedzi. W wyjątkowych sytuacjach także goście spółki.

Amatorzy lotnictwa znów mają okazję kupić coś od KGHM. Tym razem spółka pozbywa się śmigłowca Mi – 2 SP-SER. Cena wywoławcza to 294 250 zł brutto, a wysokość wadium wynosi 30 000 zł.

Helikopter do końca sierpnia można oglądać na lotnisku Aeroklubu Zagłębia Miedziowego. Maszyna wyprodukowana w 1975 roku przez PZL Świdnik ostatni raz leciała pięć miesięcy temu.

Fot. KGHM


POWIĄZANE ARTYKUŁY