Górnik z Zakładów Górniczych „Polkowice – Sieroszowice” nie wyjechał na powierzchnię po zakończonej zmianie. Po kilku godzinach ratownicy odnaleźli jego ciało.
Informację o tym potwierdziły nam służby prasowe KGHM. Ratownicy górniczy przez kilka godzin szukali pracownika, który nie wyjechał na powierzchnię o czasie.
O zdarzeniu został powiadomiony Okręgowy Urząd Górniczy we Wrocławiu. Zgodnie z obowiązującymi przepisami przyczyny zdarzenia ustali specjalna komisja.
50-letni mężczyzna pracował w kopalni od jedenastu lat. Decyzją zarządu KGHM w całej spółce zostanie wprowadzona trzydniowa żałoba.