Polska Miedź szuka nowej siedziby dla swojego warszawskiego przedstawicielstwa. Powód? Obecna jest po prostu za mała. Mimo to zarówno zarząd, jak i biuro prasowe zdecydowanie zaprzeczają, by chodziło o przeprowadzkę. – Przenieść mają się jedynie pracownicy z poszczególnych departamentów komunikacji i relacji inwestorskich, ale nie ma tu na razie żadnego konkretnego projektu – zapewnia Dariusz Wyborski, szef wspomnianego departamentu komunikacji.
Związkowcy zdradzili nam, że podczas spotkania z zarządem Polskiej Miedzi, kiedy po raz kolejny próbowali się dowiedzieć czegokolwiek na temat przeprowadzki do stolicy, prezes spółki przyznał, że przenieść ma się jedynie 30 osób z departamentu public relations.
– Zapewne było to przejęzyczenie, bo departament public relations został zamieniony na departament komunikacji. I właśnie z niego oraz relacji inwestorskich część pracowników ma pracować w stolicy – tłumaczy Dariusz Wyborski.
KGHM zapewnia jednak, że nie ma jeszcze szczegółów tego projektu. Nie wiadomo więc ani kiedy, ani ilu dokładnie pracowników przeniesie się do Warszawy. A może w ramach tych wydziałów powstaną nowe miejsca pracy dla ludzi ze stolicy? To też nie jest pewne.
– Na pewno nadal będzie to nasze przedstawicielstwo, nie siedziba. Siedziba, podatki, regon – wszystko zostanie tutaj – podkreśla Wyborski.
A na razie miedziowy holding szuka nowych powierzchni biurowych. – Ze względu oszczędności jeszcze za czasów prezesa Mirosława Krutina nasze przedstawicielstwo w stolicy zostało pomniejszone. Już wtedy brakowało miejsca, np. swój pokój miał prezes, ale dla przewodniczącego rady nadzorczej biura już nie było. Nawet sala konferencyjna była za mała. Rozglądamy się za czymś większym. Ale chodzi o wynajem, a nie kupno, bo na taki cel pieniędzy nie mamy – dodaje Wyborski.