KGHM chce produkować… miedź w proszku. – To jest bardzo obiecujący rynek, więc nic dziwnego, że wszystkie nowoczesne koncerny się temu przyglądają. Nasz również – potwierdza Lidia Marcinkowska-Bartkowiak, dyrektor naczelny do spraw komunikacji w KGHM.
Zastosowanie sproszkowanej miedzi jest bardzo szerokie. Przykładowo w przemyśle budowlanym na ogół pełni rolę wypełniacza, dodawana jest do klejów, gumy, dobrze spełnia się jako wypełniacz żywic. Stosowana jest też w pirotechnice, przemyśle chemicznym i farmaceutycznym. Właśnie te dwa ostatnie – jak wskazuje dyrektor Marcinkowska-Bartkowiak – to bardzo rosnący rynek. – Kilogram takiej miedzi może kosztować nawet 90 tys. zł. Rynek farmaceutyczny i chemiczny jest tutaj kluczowy – w ciągu roku potrafi wzrosnąć nawet dwukrotnie – zauważa dyrektor.
Z tego względu KGHM postanowił bliżej się temu przyjrzeć. – Huta Miedzi Legnica prowadzi analizy i rzeczywiście jesteśmy coraz bliżej całkiem atrakcyjnej technologii. Musimy znaleźć technologię, a później ewentualnie ją wdrożyć – tłumaczy Lidia Marcinkowska-Bartkowiak.
Koszty produkcji na razie nie są jeszcze znane, zależy to od wyboru technologii, np. czy proszkuje się katody miedziane, czy może wybiera jakiś inny sposób pozyskiwania.
– Na dziś stoimy na stanowisku, że jest to bardzo opłacalny rynek, co widać także po konkurencji, która bardzo dąży, by produkować tego typu metal. Inne metody także możemy produkować w formie sproszkowanej, natomiast w tym momencie myślimy o miedzi – podsumowuje dyrektor.