Katowiczanie napsuli nerwów lubinianom

26

W Hali RCS nie brakowało siatkarskich emocji. Zawodnicy Cuprum Lubin w konfrontacji z GKS-em Katowice, dopiero po tie-breaku unieśli ręce w geście zwycięstwa, które dało im kolejne punkty w PlusLidze.

img_2540

Po skutecznym ataku Bartłomieja Krulickiego, katowiczanie otworzyli wynik pierwszego seta. Po długiej wymianie, na 2:0 dla GKS-u podwyższył atakujący Karol Butryn. Dla gospodarzy było to niemałe zaskoczenie, ale przyjezdni niezbyt długo fetowali korzystny rezultat. Łukasz Kaczmarek w duecie z Grzegorzem Łomaczem bardzo szybko zniwelowali straty. Zespół Piotra Gruszki był w tej części meczu jednak skuteczniejszy, co znakomicie odzwierciedla wynik z różnicą sześciu czy siedmiu punktów. Lubinianie zdołali dogonić rywali. Seta jednak przegrali po długiej batalii, 33:35.

W drugim secie, to Cuprum otworzyło wynik konfrontacji za sprawą Niemca Marcusa Böhme, który zaskoczył rywali aplikując im „czapę”. Kilka błędów własnych katowiczan i skuteczna zagrywka Cuprum, dały pewne prowadzenie gospodarzom. W tej części meczu we znaki ekipie Piotra Gruszki dał się Robert Täht, który zdobywał punkty ze skrzydeł. Lubinianie wygrali 25:18.

Zagrywka Łukasza Kaczmarka w połączeniu z pewnymi atakami Marcusa Böhme, dała bardzo szybko rezultat 5:1 dla Cuprum. Gospodarze znakomicie przyjmowali i często zdobywali punkty po podwójnym bloku. Koniec seta, to blok-aut Tähta i atak przy siatce Kaczmarka, co w rezultacie dało wynik 25:20 dla podopiecznych Gheorghe Cretu. Było więc 2:1 dla miejscowych.

W trzecim secie pojedynek odbywał się w rytmie punkt za punkt. Swoje pięć minut miał Rafael Koumentakis, który odpowiadał celnie na ataki Michała Błońskiego. Kilka błędów własnych Cuprum, dało prowadzenie katowiczanom. Po chwili sytuacja się odwróciła. Do końca seta nie można było pewnie wskazać faworyta tej konfrontacji. Ostatecznie padł on łupem GKS-u, który wygrał 25:21.

Tie-break, to od początku dominacja Cuprum Lubin. Rywalom we znaki dał się Łukasz Kaczmarek i jego zabójcza zagrywka. Dodatkowo rosły Böhme odrzucił rywali do siatki. Podopieczni Gheorghe Cretu wygrali 15:10 i cały mecz 3:2.

– Na pewno cieszymy się ze zwycięstwa, bo sam mecz był taki szarpany. Uważam, że nie stał na bardzo wysokim poziomie. Obfitował w wiele obron, ale także wiele błędów na zagrywce. Cieszymy się, bo Katowice są groźną drużyną i urywają punkty wielu zespołom – podkreśla Grzegorz Łomacz, kapitan Cuprum Lubin.

PlusLiga, 12. kolejka spotkań, Hala RCS w Lubinie

Cuprum Lubin 3:2 (33:35, 25:18, 25:20, 21:25, 15:10) GKS Katowice

Wyjściowe składy:   

Cuprum Lubin: Łomacz, Böehme, Täht, Pupart, Hain, Kaczmarek, Rusek (libero)

GKS Katowice: Krulicki, Sobański, Butryn, Falaschi, Kapelus, Kalembka, Stańczak (libero)

Fot. Mariusz Babicz

 


POWIĄZANE ARTYKUŁY