Do czwartoklasistów z lubińskich szkół podstawowych z okazji obchodzonego wczoraj Dnia Dziecka powędrowały dziś kaski rowerowe. W naszym mieście to już tradycja, zainicjowana przez prezydenta Roberta Raczyńskiego w 2008 roku.
Przez te wszystkie lata w ramach tej akcji miasto Lubin rozdało już ponad 10 tysięcy kasków, które chronią dziecięce głowy. Ten prezent otrzymują zawsze czwartoklasiści, ponieważ to właśnie oni zdają egzamin na kartę rowerową.
Miasto, wręczając kaski, stara się uświadomić uczniom, że dla bezpieczeństwa trzeba zabezpieczać głowę, zawsze gdy siadamy na rower, hulajnogę czy rolki.
– W tym roku ponad 630 uczniów otrzyma kaski rowerowe – mówi Andrzej Pudełko, naczelnik wydziału oświaty Urzędu Miejskiego w Lubinie. – Tę akcję prowadzimy od 2008 roku i z pewnością będziemy ją kontynuować, bo zapewniać dzieciom bezpieczeństwo czy mówić o nim, nigdy dość – dodaje.
– Trzeba pamiętać o kasku i się go nie wstydzić – podkreśla, zwracając się do dzieci asp. szt. Krzysztof Pawlik z lubińskiej policji. – Niejednokrotnie podczas zdarzeń drogowych przekonaliśmy się o tym, jak ważną rolę pełni kask rowerowy. Nie dość, że chroni głowę dziecka, to jeszcze bardzo często posiada elementy odblaskowe i poprawia widoczność najmłodszych uczestników ruch drogowego. To element wyposażenia niechronionego uczestnika ruchu drogowego, który jeszcze nie jest obowiązkowy, ale pełni bardzo ważną rolę, bo ratuje życie – dodaje.
Na stadionie Regionalnego Centrum Sportowego pojawiły się dziś reprezentacje poszczególnych lubińskich szkół, by odebrać kaski. Reszta zostanie dostarczona bezpośrednio do podstawówek przez RCS.
Ci, uczniowie, którzy przyjechali na stadion, mogli obejrzeć rowerowe show, czyli pokaz akrobacji na rowerze Jonasza Pakulskiego i Aleksa Żółtowskiego. Ponadto lubińscy policjanci przygotowali dla dzieci konkurs dotyczący bezpieczeństwa na drodze. Wygrała go reprezentacja Szkoły Podstawowej nr 7. Drugie miejsce zajęła Szkoła Podstawowa nr 9, a trzecie – Zielona Szkoła Podstawowa.
Fot. Marlena Bielecka