– Zapłacą wszyscy przedsiębiorcy, którzy nie usuną śniegu z chodnika na ich posesji – mówi Robert Kotulski, komendant lubińskiej straży miejskiej. Tego samego zdania jest inspektor nadzoru budowlanego: zalegający śnieg trzeba usuwać, inaczej czekają nas kary finansowe.
Poniedziałkowe opady śniegu spowodowały, że nie tylko kierowcy mają problemy z zalegającym śniegiem. Nie lada problem mają również piesi. Nie wszędzie chodniki są odśnieżone, a w połączeniu z ujemną temperaturą utrzymującą się nawet w dzień, łatwo o przewrócenie na zamarzniętym chodniku, a co za tym idzie: złamania, zwichnięcia, czy stłuczenia.
Bezpieczeństwo mieszkańców Lubina ma na uwadze straż miejska. Strażnicy najpierw przypominają przedsiębiorcom o konieczności odśnieżania, a jeśli to nie skutkuje – nakładają mandat w wysokości nawet do 500 zł.
– W miejscach najbardziej ruchliwych zwracamy największą uwagę, na schodach, kładkach no i na prywatnych częściach chodników, z których śnieg nie jest usuwany – mówi Robert Kotulski. – Na szczęście spółdzielnie mieszkaniowe sprawnie radzą sobie z odśnieżaniem – uspokaja komendant.
Zasypane śniegiem i oblodzone dachy są również szczegółowo nadzorowane. Kontroluje je Nadzór Budowlany i Wydział Zarządzania Kryzysowego starostwa powiatowego. Za zlekceważenie przepisów tu również można spodziewać się kar do 500 zł.
A jak z kolejnymi opadami poradzą sobie nie tylko lubińscy przedsiębiorcy i spółdzielnie, ale także MPO przekonamy się już jutro. Synoptycy przewidują obfite opady śniegu, zamiecie, zawieje i mocno ujemne temperatury.