Karkut: Cudowny mecz

10

Po pięciu kolejkach w ramach Superligi Kobiet, Zagłębie Lubin miało komplet punktów. Do tej puli, dziewczęta dodały kolejne. Tym razem z AZS Politechniką Koszalińską. Choć pierwszą bramkę strzelili goście, to po chwili miedziowe wygrywały już 11:3.

 

Krótko trwała euforia w szeregach Politechniki. W 1. minucie meczu prowadzenie dla tego zespołu zdobyła Aleksandra Kobyłecka. Trzeba przyznać, że było to niemałe zaskoczenie dla kibiców Lubina. Jednak w kilka minut później, Metraco rozpoczęło swoją prawdziwą grę. Pierwsze trafienia należały do Kingi Byzdrej i Karoliny Semeniuk-Olchawy. Do koleżanek dołączyły Kaja Załęczna i Joanna Obrusiewicz. Po kwadransie gry miedziowe prowadziły 12:5. Fenomenalnie prezentowała się Monika Maliczkiewicz, która wyłapywała praktycznie każdą piłkę Koszalina. Do końca pierwszej odsłony meczu podopieczne Bożeny Karkut rozwinęły jeszcze bardziej skrzydła. Po końcowej syrenie było 19:9 dla miejscowych.

W drugiej odsłonie meczu, pierwszą bramkę zdobyła Joanna Obrusiewicz. Zaraz za nią rzuciły Karolina Semeniuk-Olchawa i Kaja Załęczna. Zagłębie prowadziło 22:10. Do 49. minuty spotkania, Koszalin nie zdołał ani razu pokonać zarówno obrony jak i Moniki Maliczkiewicz. Dziewczęta z Lubina robiły na parkiecie co chciały. Była nawet sytuacja, w której Maliczkiewicz zapisałaby się na listę strzelców. Jednak rzut z bramki do bramki minął o kilkadziesiąt centymetrów swój cel. Swoje pierwsze trafienia w lidze zanotowała Jelena Bader. Zagłębie pokonało Koszalin 39:18. – Mecz cudowny w naszym wykonaniu. Fenomenalna obrona, atak i interwencje bramkarki. Postawiliśmy ciężkie warunki rywalowi – skomentowała spotkanie Bożena Karkut. Natomiast Aleksandra Kobyłecka z Koszalina tak opisała rywalizację – Wszystkiego zabrakło. Nie było obrony i ataku. Nie było żadnego pozytywu w tym meczu.
 


POWIĄZANE ARTYKUŁY