Karatecy znaleźli swoje miejsce

17

Po latach tułaczki Lubiński Klub Karate Kyokushin znalazł w końcu swoje miejsce. Klub przeniósł swoją bazę treningową z terenu OSiRu na ul. Grodzką do tzw „Kotłowni”.

Normal
0
21

false
false
false

MicrosoftInternetExplorer4

/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-parent:””;
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:10.0pt;
font-family:”Times New Roman”;
mso-ansi-language:#0400;
mso-fareast-language:#0400;
mso-bidi-language:#0400;}

 

W dniu 15 lipca 2010 roku Lubiński Klub Karate Kyokushin podpisał umowę na wieloletnią dzierżawę pomieszczeń o powierzchni 284m2. Po gruntowym remoncie w lokalu znajduje się specjalistyczna sala treningowa, siłownia oraz zaplecze socjalne z odnową biologiczną – Jestem niezmiernie szczęśliwy, że udało nam się w końcu znaleźć swoje miejsce. Klub jest obecnie po gruntowym remoncie wewnątrz wygląda bardzo dobrze i mam nadzieję, że niebawem będzie tak samo wyglądał na zewnątrz, bo jak na razie odstrasza swoim wyglądem – mówi Ryszard Semik, prezes Lubińskiego Klubu Karate Kyokushin.

Lubiński Klub Karate Kyokushin, który przez lata święcił duże sukcesy nie miał ostatnio łatwego życia. Sekcja przez lata tułała się po różnych miejscach, a w ostatnich latach zawodnicy trenowali w zdewastowanych pomieszczeniach na terenach lubińskiego OSiR-u. Teraz lubińscy karatecy mają swój własny kąt.

Nie byłoby to możliwe gdyby nie pomoc Prezydenta Lubina, Fundacji Polska Miedź, a także miejskich spółek. To właśnie ogromna pomoc miasta przyczyniła się do tego, że lubińscy karatecy mają swój właśny kąt, mają gdzie trenować i rozwijać się. 

Obecnie w klubie trenuje kilkadziesiąt osób w różnym wieku. Najmłodszy z adeptów karate ma zaledwie pięć lat – Karate może trenować każdy, choć tak naprawdę nie można nastawiać się na wyniki sportowe, o których na co dzień możemy przeczytać w gazetach czy usłyszeć w telewizji. Karate to dużo więcej niż sport. Kształtuje nie tylko nasze ciała, ale i umysły – mówi Semik. – Może tylko jeden na stu z tych zawodników osiągnie sukces sportowy, ale każdy z nich jest mistrzem sam dla siebie, kiedy pokonuje własne trudności, a karate właśnie w tym pomaga – dodaje prezes.

Lubińscy zawodnicy starają się przestrzegać kodeksu, który brzmi: Karate łączy rozwój fizyczny z rozwojem psychicznym. Nie jest jedynie sportem lecz także sztuką życia, w której eksponuje się skromność oraz szacunek dla drugiego człowieka, wartości dzisiaj tak cenne! Karate rządzi się swoją własna etyką. To kodeks, który nakazuje szacunek wobec rodziców, starszych, uczy pokory, zdyscyplinowania oraz zakazuje stosowania sztuki walki poza salą treningową.Sosai Oyama, twórca karate kyokushin powiedział: „Karate zaczyna się i kończy na uprzejmości, a dobre maniery muszą być nienaganne. Karatekę powinno poznawać się nie tylko po wspaniałej sprawności fizycznej ile po uprzejmości, uśmiechu i chęci niesienia pomocy.” – To kodeks dobrego wychowania – mówi Semik.

Na spotkaniu z twórcami Lubińskiego Klubu Karate Kyokushin obecny był Robert Raczyński. Prezydent Lubina pogratulował wszystkim zapału i dążenia do realizowania celów – To naprawdę ciężkie zorganizować się i stworzyć coś w obecnych czasach. Tym bardziej, że karate, nie jest sportem tak popularnym jak piłka nożna, ręczna czy siatkówka. Gratuluje wszystkim tego zapału. Podziękowania należą się nie tylko władzą klubu i zawodnikom. Przede wszystkim należą się one rodzicom – powiedział Robert Raczyński.


POWIĄZANE ARTYKUŁY