LUBIN. Kończysz szkołę – i co dalej? Możesz na przykład założyć własną firmę, produkującą kanapki. O tym, jak to zrobić, uczniowie Zespołu Szkół Zawodowych i Ogólnokształcących, rozmawiali z uczestnikami Ochotniczego Hufca Pracy z Polkowic.
Kanapki z serem, zieloną sałatą, finezyjnie owiniętym plastrem szynki, cząstką ogórka lub pomidora – na sam widok ślinka cieknie, zwłaszcza gdy takie smakołyki pojawią się na korytarzu w trakcie przerwy między lekcjami… Miniprzedsiębiorstwo AS, które istnieje od początku tego roku szkolnego, właśnie taką porę wybrało w piątek na prezentację i sprzedaż swojego produktu.
Kanapki osobiście wykonał adept sztuki małej gastronomii Mariusz Skomra w restauracji „Oberża” w ratuszu. 150 sztuk poszło, jak – nie
przymierzając – świeże bułeczki. Na degustację przypadkowo trafili wizytujący szkołę prezydent Robert Raczyński, starosta Tadeusz Kielan i naczelnik Andrzej Pudełko.
– Miła niespodzianka. I bardzo smaczna – przyznał szef lubińskiego powiatu. – Te kanapki, które jadłem, a było kilka do wyboru, były wspaniałe.
Dochód ze sprzedaży smakołyków – 1 złoty za sztukę – miniprzedsiębiorstwo AS chce przekazać na rzecz hospicjum. Mało tego, dzięki sponsorom, wśród kupujących rozlosowano także kilka drobnych nagród.
„Dzień Kanapki”, jak w ZSZiO nazwano pierwszy piątek lutego, połączono ze spotkaniem z członkami Ochotniczego Hufca Pracy z Polkowic.
– Pomyślałyśmy razem z komendant hufca, panią Zofią Janczak-Romańczuk, że nasi uczniowie mogą podzielić się doświadczeniami, które już dobyli prowadząc mini przedsiębiorstwo – powiedziała nam opiekunka ASA Danuta Szaflińska-Giłyk. – Spotkanie odbyło się pod hasłem: „Kończysz szkołę i co dalej? Czyli zakładasz własną firmę”.