Wyborcze plakaty powinny zniknąć z publicznej przestrzeni w ciągu 30 dni od zakończenia wyborów. Taki obowiązek spoczywa na wszystkich komitetach wyborczych. Wyniki październikowych wyborów znamy od dawna, ale na ulicach Lubina kilku kandydatów wciąż nawołuje do oddania na nich głosów.
Tak się dzieje nie tylko u nas – w całej Polsce przedwyborcze reklamy wiszą jeszcze długo po zakończeniu kampanii. Nie ma znaczenia, od kogo i na jakich zasadach wynajęta jest powierzchnia reklamowa, ponieważ za ich usunięcie odpowiada wyłącznie komitet wyborczy promujący danego kandydata.
– W takiej sytuacji władze samorządowe mają pełne prawo wezwać komitet do niezwłocznego usunięcia reklam lub na jego koszt zlecić ich usunięcie przez służby komunalne – mówi Małgorzata Zając, dyrektor legnickiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego. – Może także nałożyć na niego karę finansową.
W Lubinie wciąż są miejsca, w których można zobaczyć kandydatów do sejmowych ław. Niektórym te agitacyjne materiały pomogły, inni z politycznymi ambicjami będą musieli poczekać do następnych wyborów. Być może to radość z sukcesu lub gorycz porażki sprawiły, że niektóre billboardy umknęły uwadze ich sztabów wyborczych.