Kadetki liczą na dużą zmianę

73

Kadetki UKPS Lubin zakończyły rozgrywki na 12 miejscu. Przez cały sezon prezentowały bardzo ambitną grę i wolę walki. Zabrakło naprawdę niewiele, aby znaleźć się w grupie walczącej o miejsca 1-8. Jak podkreśla kapitan UKPS, najważniejsze jest to, że zespół pomimo słabszych występów tworzy nierozerwalny monolit.

Do sezonu 2016/17 Ligi Kadetek lubinianki podeszły niezwykle skoncentrowane i ambitne. – Miałyśmy wielką determinację i ambicję na coś zdecydowanie większego niż w poprzednim nieudanym dla nas sezonie. Po obozie, intensywnych treningach, większym zgraniu się oraz ograniu na parkiecie, liczyłyśmy na to, że zrealizujemy nasze założenia i cele, do których dążyłyśmy. Niestety nie udało nam się. Cele na ten sezon nie zostały zrealizowane – wspomina Alicja Hyrczak, kapitan UKPS Lubin.

W rundzie zasadniczej, UKPS trafiło do grupy z Olimpią Jawor, MKS Polonią Świdnica i UKS Gimnazjum w Spalonej. – Trafiłyśmy na starcie do dość silnej grupy, gdzie zetknęłyśmy się z pierwszymi porażkami w sezonie. Potraktowałyśmy to jako pobudkę i motywację do działania, jednakże wychodząc z grupy na trzecim miejscu mogłyśmy powalczyć jedynie o miejsca 9-13. Być może przyczyniło się to do naszego nastawienia, które zaczynało być coraz bardziej negatywne. Co za tym idzie – gorsza forma i gra. Jako drużyna zawsze się wspierałyśmy, ale zabrakło nam takiego samozaparcia i wiary we własne możliwości – mówi zawodniczka.

W grupie F, gdzie lubinianki grały o miejsca 9-13 zajęły ostatecznie 12 lokatę. Kadetki zaczęły obiecująco pokonując Gimnazjum w Spalonej 3:0. Późniejsze porażki z Chełmiec-Wodociągi Wałbrzych, KS Milicz czy Rokitą Brzeg Dolny, podcięły nogi siatkarkom UKPS, choć podopieczne Przemysława Cedro zanotowały jeszcze jedno zwycięstwo z Wałbrzychem.

– Na pewno będziemy teraz więcej pracować nad własnymi błędami, bo to one nie pozwalają nam wygrywać. Mamy bardzo silne zawodniczki, świetnie radzimy sobie w elementach gry, jednak to nie zawsze jest wystarczające. Na pewno jesteśmy z siebie niezadowolone i jako drużyna mamy świadomość nad czym musimy popracować i wzmocnić, aby w przyszłym sezonie móc grać na wyższym poziomie. Taki jest już sport, że pokazuje wszystko czarno na białym i udowadnia, że chęci muszą być oparte na ciągłej pracy. Jako, że porażki niosą za sobą wiele lekcji, mogłyśmy wyciągnąć wiele wniosków i być wzbogacone o nowe doświadczenia. Bardzo się cieszę, że jesteśmy drużyną, która mimo niepowodzeń potrafi się wzajemnie wspierać i napędzać do osiągania lepszych wyników – puentuje Alicja Hyrczak.


POWIĄZANE ARTYKUŁY