K. Załęczna: Całe życie kręci się wokół Krzysia

19

W czwartek treningi wznowiła drużyna Interferii Zagłębia Lubin. Na zajęciach pojawiła się Kaja Załęczna, która wraca do gry po przerwie związanej z urlopem macierzyńskim – W roli mamy czuję się bardzo dobrze. Bycie mamą to coś wspaniałego – mówi szczęśliwa Kaja.

Jak zmieniło się Twoje życie?

– Wygląda to teraz trochę inaczej niż wcześniej. Całe życie kręci się wokół Krzysia. Trzeba wstawać w nocy, budzić się wcześnie rano, ale uśmiech synka wszystko rekompensuje.

Czy w czasie ciąży miałaś ochotę na eksperymenty kulinarne typu: śledź z dżemem?:)

– Zawsze myślałam, że podczas ciąży tak będzie, ale na szczęście mnie to ominęło. Natomiast najgorsze były pierwsze trzy miesiące, kiedy miałam straszne nudności. Później miałam wilczy apetyt, ale bez dziwactw.

Wasz synek ma na imię Krzysztof. Skąd pomysł akurat na takie imię?

– To był pomysł mojego męża, Artura, ale mi również się to imię podobało. Znamy paru Krzysztofów, którzy są wspaniałymi ludźmi. Doszliśmy do wniosku, że Krzyski to fajne chłopaki 😉

Krzysiu był już na meczu piłki ręcznej. Myślisz, że w przyszłości będzie uprawiał sport, który uprawia mama, czy też pójdzie w ślady taty (sędziego piłkarskiego)?

– Chciałabym żeby miał do czynienia ze sportem, bo on rozwija i ćwiczy charakter, ale myślę, że Krzyś wybierze sam to co będzie robił w przyszłości. My możemy go tylko wspierać.

Kiedy kibice będą mogli zobaczyć Kaję Załęczną na parkiecie?

– Mam nadzieję, że już na początku sezonu.

Jak przygotowujesz się do powrotu do gry?

– Treningi biegowe wznowiłam po finałowym meczu dziewczyn. Są to treningi indywidualne, które rozpisał mi Mariusz. Poza tym chodziłam na siłownię i ćwiczyłam w domu.

W czasie ciąży często można było zobaczyć Cie w hali SP 14 na meczu koleżanek z drużyny. Nie brakowało Ci wtedy grania?

– Ciężko siedzi się na trybunach i patrzy na mecz z boku, ale z drugiej strony była to najdłuższa przerwa w mojej karierze sportowej od kilkunastu lat, więc można powiedzieć , że odpoczynek zupełnie zasłużony.

Ostatnie tygodnie były dla zawodniczek czasem urlopów. Czy i Ty znalazłaś czas aby wypocząć?

– Ja wypoczywałam przez 9 miesięcy (śmiech) i czas urlopu był dla mnie okresem, w którym wznowiłam treningi i powiem że na początku było bardzo ciężko.

Jak oceniasz szanse na zdetronizowanie SPR-u Lublin w przyszłym sezonie?

– Każdy marzy o tym najwyższym i najcenniejszym trofeum i o nie będziemy walczyć. Wierzę że w tym roku zdobędziemy złoto !

 


POWIĄZANE ARTYKUŁY