Jończyk życzy sobie awansu do ekstraklasy

30

jonczyk1.jpgKażdy ma swój sposób na to, żeby święta były udane. Trener Robert Jończyk dzieli się z nami swoimi planami, zdradza też najważniejszy cel na Nowy Rok…

Jak spędza pan święta?

– Święta spędzam z rodziną. Będziemy dzielić ten czas, bo ja mam rodzinę w Jaworznie, stamtąd pochodzę i tam mieszkają moi bliscy. W drugi dzień świąt pojedziemy do Krosna, na Podkarpacie, bo stamtąd  pochodzi moja żona. Później udamy się na narty.

Czyli ten wolny czas spędzi pan na stoku?

– Dokładnie, w okresie między świętami a sylwestrem będziemy jeździć na nartach.

A co z Sylwestrem?

– Nowy Rok będziemy witać w Krakowie, ponieważ w sylwestra moja żona będzie grała w teatrze. Mają właśnie taki „sylwestrowy teatr”, żona kilka miesięcy temu zakontraktowała rolę i będzie musiała grać. Więc samego sylwestra spędzimy w Krakowie, zapewne pójdziemy na rynek. Następnego dnia udam się na trening Cracovii, bo nadal jestem związany z tym klubem.

A czego pan sobie życzy w Nowym Roku?

– Oczywiście awansu do ekstraklasy! To dla mnie priorytetowa sprawa, jeśli chodzi o cele na ten rok.

ZYG


POWIĄZANE ARTYKUŁY