Im bliżej do pierwszego w sezonie meczu, który piłkarze Zagłębia Lubin mają rozegrać na nowym stadionie, tym w mediach głośniej o klubie oraz konfliktach pomiędzy piłkarzami a trenerem. – Te wszystkie doniesienia to jakieś kaczki dziennikarskie – komentuje Darek Jackiewicz, zawodnik drużyny.
Pierwszy mecz w tym sezonie zaplanowano na 14 marca. Wtedy też odbędzie się uroczyste otwarcie nowego stadionu. Do pierwszych rozgrywek piłkarze przygotowywali się na zgrupowaniu w Turcji. W ostatnim czasie jednak zamiast o rozgrywanych sparingach, media zaczęły donosić o coraz gorszej sytuacji w klubie. Wskazywano na złe stosunki pomiędzy trenerem a zawodnikami, mówiło się też, że na nowym stadionie pojawiły się uchybienia techniczne, przez co może on nie uzyskać pozwoleń koniecznych do otwarcia obiektu.
Zarówno władze klubu, jak i zawodnicy nie zgadzają się z tymi zarzutami. Wskazują, że wszędzie zdarzają się drobne nieporozumienia, jednak ogólna atmosfera w drużynie jest bardzo dobra.
– Informacje, które przeczytałem są informacjami kłamliwymi. Muszę zdementować, że kłamstwem jest np. , że Goliński zszedł z boiska w trakcie treningu rzucając sprzętem. Wszyscy, zarówno drużyna jak i sztab trenerski, byliśmy tymi doniesieniami oburzeni, bo każdy wie, że nie miało to miejsca. Ja ze swojej strony widzę, że relacja w klubie jest bardzo dobra. Zmienił się cały sztab trenerski, trzeba było zmienić dotychczasowe zasady, być może nowe metody treningowe, pracujemy też na nowym sprzęcie, np. do monitoringu, więc to była pewna nowość. Trzeba było z zawodnikami usiąść, porozmawiać i w taki sposób wzajemnie się poznawaliśmy. Zawsze nawet w najlepszym małżeństwie są różnice zdań, ale to nie znaczy, że to musiało być tak, jak pisały gazety – wyjaśnia Robert Jończyk, trener Zagłębia.
– Ja myślę, że te wszystkie informacje to były jakieś kaczki dziennikarskie. W drużynie zawsze jest coś takiego, że jedni zawodnicy w poprzednim sezonie grali w pierwszym składzie, teraz może trener widzi ich na rezerwie, ale nie było żadnych większych niesnasek. Nieprawdą jest, że nie mamy szacunku do trenera i nie nazywamy go „trenerem”. Kto był na treningu, ten widział, że zawsze jeśli są z naszej strony jakieś pytania, to pojawia się zwrot „Panie trenerze” – mówi Dariusz Jackiewicz, zawodnik Zagłębia Lubin.
Pierwszy mecz Zagłębia z Górnikiem Łęczna już za dwa tygodnie. Drużyna wróciła dziś (27 lutego) z Turcji, gdzie rozegrali sparingi, mające przygotować ich do rozpoczęcia sezonu. Zdaniem trenera zawodnicy są przygotowani do czekających ich rozgrywek.
– Uważam, że moi podopieczni są dobrze przygotowani do rozgrywek. Klub umożliwił nam bardzo dobre przygotowanie do sezonu, gdyż zamiast siedzieć tu w warunkach ekstremalnie zimowych, byliśmy na zielonych trawach i co najważniejsze odbyliśmy wszystkie sparingi. I ze wszystkich byłem zadowolony. Wyjeżdżając na obóz, chciałem przygotować wszystkich zawodników, a żeby to zrobić, przyjąłem określoną strategię, czyli podwójne sparingi. W jednym dniu dałem grać wszystkim zawodnikom. Zakładałem z góry, że tak mieszając składem i wystawiając juniorów, którzy niemal nie grali, dając wszystkim szansę gry z ekstraklasą chorwacką, wynik nie mógł być dla nas korzystny. Natomiast byli to tak mocni przeciwnicy, którzy byli dla nas świetnym test-meczem, pokazującym nam jaki potencjał ma drużyna i poszczególni zawodnicy – mówi trener.
Z rozegranych meczy sparingowych zadowoleni są też sami zawodnicy. Mimo, że wiele słów krytyki padło pod adresem drużyny po przegranych sparingach, to istotniejsza od samych wyników okazała się możliwość trenowanie nowej techniki gry.
– Trenowaliśmy nowy system gry. Uczyliśmy się nowych zagrań i rozwiązań technicznych, które są bardzo trudne, wymagają dobrego zgrania pomiędzy 11 zawodnikami. Wystarczy, że jeden, dwóch popełni błąd i można stracić bramkę. I to konsekwentnie trenowaliśmy na sparingach. Mimo tego, że np. straciliśmy cztery bramki, to nie było paniki, po prostu trenowaliśmy dalej i wierzymy cały czas, ze to przyniesie efekty. To jest tak dobry system, że kiedy go w pełni opanujemy, to potem my będziemy zbierać tę śmietankę – dodaje Jackiewicz.
Na pierwsze rozgrywki niemal gotowy jest też stadion.
– Do rozpoczęcia nowego sezonu pozostało już niewiele czasu, dwa tygodnie bardzo szybko miną. W tej chwili jesteśmy na etapie otrzymywania pozwoleń, odbiorów technicznych, co w przyszłym tygodniu będzie już dopięte. Na pewno zdążymy. Stadion jest duży i będziemy grać na trzech trybunach, które na 100 proc. będą przygotowane na inaugurację 14 marca – zapewnia Jan Wierzbicki, rzecznik Zagłębia Lubin.
MS