Spotkali się, by wspólnie poćwiczyć jogę, ale przede wszystkim po to, by pomóc 7-letniej Julce, która jeszcze niedawno była zdrową i sprawną dziewczynką, a dziś jeździ na wózku inwalidzkim. – Niektórzy rodzice i uczniowie, kupili bilet na jogę już wcześniej, bo niestety nie mogli dzisiaj przyjść, ale chcieli przyłączyć się do akcji – mówią nauczycielki z Zespołu Szkół Integracyjnych, które witały wszystkich przy drzwiach szkoły.
Dzisiejsza joga to już druga akcja zorganizowana dla 7-letniej Julii Bugajskiej, która około półtora roku temu, właściwie do tej pory nie wiadomo dlaczego, zachorowała na ostre zapalenie rdzenia kręgowego, czego konsekwencją był niedowład kończyn. W lany poniedziałek lubinianie spotkali się by pobiegać i wesprzeć rehabilitację dziewczynki.
Niedawno jednak okazało się, że Julka została zakwalifikowana do przeszczepu komórek macierzystych. Lekarze, rodzice i bliscy dziewczynki liczą, że dzięki temu znowu będzie chodzić. Potrzebnych jest pięć zabiegów. Każdy kosztuje kilkanaście tysięcy złotych. Do tego niezbędna jest rehabilitacja. Znajomi, rodzina i nauczyciele z Zespołu Szkół Integracyjnych, w którym uczy się Julka, postanowili nie siedzieć z założonymi rękami.
– Nie jest to ostatnia akcja dla Julki. W planach mamy już kolejne, będą między innymi motocykliści i kilka niespodzianek. Joga to dopiero początek – nie chcą na razie zdradzać szczegółów nauczycielki i mama Julii.
Dzisiejsze zajęcia odbyły się w ZSI. Przyszło trochę mam z dziećmi oraz kilka młodych osób. Każdy zapłacił 10 zł za bilet wstępu. Wszystkie pieniądze zostaną oczywiście przekazane na leczenie i rehabilitację Julki. Wielu uczniów i rodziców z ZSI kupiło bilety wstępu wcześniej, ponieważ chcieli pomóc, jednak dziś nie mogli przyjść na zajęcia.
– Trochę jesteśmy rozczarowane, że jest taki mały odzew – mówi pani Agnieszka, która na jogę przyszła wraz z synem. – Ofiarowanie pieniędzy to jedno, ale samo przyjście jest ważne, żeby pokazać Julce, że jesteśmy z nią, a także naszym dzieciom, że akceptacja i wsparcie jest ważne w takich sytuacjach – dodaje.
Największą frajdę dzisiejsze zajęcia sprawiły dzieciom. Julka, choć nie mogła z nimi ćwiczyć, nie potrafiła usiedzieć na miejscu. Wszędzie było jej pełno. Radosna dziewczynka zaglądała do drugiej sali, w której jogę ćwiczyli bardziej doświadczeni, a także grała w piłkę.
Na koniec spotkania odbył się pokaz Oyama Karate prowadzony przez sensei Łukasza Świderskiego. Także dzieci mogły spróbować swoich sił na macie.
W organizację imprezy oprócz ZSI zaangażowali się Wolontariat KGHM oraz Lubińskie Centrum Jogi. Podczas akcji zebrano prawie 800 zł.