47-letni kierowca posługiwał się podrobionym czeskim prawem jazdy, za co trafił do policyjnej celi. Okazało się, że już wcześniej, w sierpniu, został zatrzymany za przekroczenie prędkości i prowadzenie bez uprawnień. Wówczas tłumaczył stróżom prawa, że posiada niemieckie prawo jazdy.

– Policjanci wydziału ruchu drogowego lubińskiej komendy zauważyli mężczyznę, który nie zastosował się do znaku „Stop”. Zatrzymali go do kontroli drogowej. W trakcie czynności kierujący mitsubishi okazał funkcjonariuszom czeskie prawo jazdy. Doświadczeni mundurowi od razu zauważyli, że dokument nie posiada charakterystycznych znaków zabezpieczających, co wzbudziło ich podejrzenia – mówi podkom. Sylwia Serafin, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Lubinie. – Dodatkowo jeden z policjantów rozpoznał 47-latka z wcześniejszej kontroli drogowej – w sierpniu tego roku. Mężczyzna został zatrzymany za przekroczenie prędkości i prowadzenie pojazdu bez wymaganych uprawnień, tłumacząc wówczas, że posiadał niemieckie prawo jazdy – dodaje.
Okazało się, że mężczyzna ma już wyrok sądowy – zakaz prowadzenia pojazdów przez 6 miesięcy. Policjanci sprawdzili też międzynarodowe bazy danych i nie znaleźli tam żadnego dokumentu uprawniającego 47-latka do kierowania pojazdami.
– Czesi nie wydali 47-latkowi żadnego dokumentu uprawniającego go do kierowania pojazdami. Zatrzymany jednak cały czas twierdził, że ukończył kurs prawa jazdy w Czechach i tam zdał egzamin, uzyskując uprawnienia – informuje podkom. Sylwia Serafin.
Dokument sprawdził również technik kryminalistyki, potwierdzając, że nie posiada odpowiednich znaków. Dopiero wtedy 47-letni mieszkaniec powiatu polkowickiego przyznał, że prawo jazdy kupił.
– Mężczyzna trafił do policyjnej celi. Będzie odpowiadał za posługiwanie się podrobionym dokumentem jako autentycznym, za co może mu grozić kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Ponadto funkcjonariusze skierowali wobec niego wniosek o ukaranie do sądu za niestosowanie się do znaku „Stop” oraz kierowanie pojazdem bez uprawnień – wylicza policjantka.





