LUBIN. Ktoś wsadził małego kotka do worka na śmieci i wyrzucił do śmietnika. Znalazła go pewna lubinianka, wyciągnęła z kontenera i zaniosła do lecznicy weterynaryjnej Animvet. Kociak, podobnie jak cztery psiaki, czeka na nowy dom.
Zwierzę ma około 1,5 miesiąca i jest rudo-biały. Nie miał łatwego życia. Ktoś pozbył się go w drastyczny sposób – wyrzucił do śmieci przy ulicy Szkolnej.
Może teraz zwierzak będzie miał łatwiej i znajdzie się ktoś z dobrym sercem, kto zechce go przygarnąć.
W lecznicywciąż przebywają też cztery psiaki. Będą tam tylko do środy. Jeśli do tego czasu nikt nie zechce ich przygarnąć, trafią do schroniska. Na nowego pana czeka czarno-podpalany mieszaniec w wieku około ośmiu lat. Nim trafił do weterynarza, przez dwa dni leżał na chodniku pod jedną z klatek na ulicy Norwida. Nowego domu potrzebuje też porzucony szczeniak. Wyrzucono go razem z innym, czarnym szczeniakiem. Ten drugi znalazł już opiekuna, mieszaniec ciągle czeka w lecznicy.
Oprócz nich do lecznicy niedawno trafiła pięcio- lub sześcioletnia suczka. Błąkała się po ulicy Kościuszki i zaopiekował się nią pewien lubinianin. Mężczyzna nakarmił i napoił psa. Gdy zwierzak poczuł się lepiej zaprowadził go do weterynarza.
Z kolei na placu zabaw w okolicach ul. Baligrodzkiej i Bieszczadzkiej dzieci znalazły czteromiesięczną suczkę. Biszkoptowa kundelka jest wyjątkowo słodka i śliczna.
Cała czwórka, jeśli nie znajdzie chętnych do adopcji, opuści miasto i wyjedzie do schroniska dla bezdomnych zwierząt do odległych Tarnowskich Gór. To więc ostatnia szansa na to, by odmienić ich los
Osoby gotowe zaopiekować się tymi zwierzętami, proszone są o kontakt osobisty lub telefoniczny z lecznicą – (76) 842-17-88, w godzinach 9-18.