– Rozluźnijcie się, nie garbcie – instruował uczestników warsztatów gospel czarnoskóry Brytyjczyk Wayne Ellington. Z sali, na której ćwiczyli, co jakiś czas oprócz śpiewu słychać było jęki i krzyki. W ten sposób wokalista przygotowywał ich do wyśpiewania muzyki dobrej nowiny. Już w niedzielę wszyscy wystąpią bowiem na koncercie.
Śpiewać gospel lubinianie uczą się już po raz trzeci.
– Jak dotąd przyszło około 60 osób – mówi Zbyszek Hanaczewski, organizator imprezy. – Głównie jest to młodzież gimnazjalna, ale też licealiści i studenci. Jest też kilka osób starszych, mających około sześćdziesięciu lat. Myślę, że wszyscy bardzo dobrze się bawią.
W sobotę na ćwiczeniach spędzili około ośmiu godzin. Przed nimi jeszcze niedzielne warsztaty i koncert finałowy.
– Żeby się czegoś nauczyć, trzeba poświęcić na to trochę czasu – dodaje Hanaczewski. – Robimy półgodzinne przerwy i jedną dłuższą na obiad. Uzupełniamy też płyny. Myślę, że jest dobrze – stwierdza z uśmiechem.
– Jest świetnie – wtrąca studentka Barbara Żołnierczyk. Dużo pozytywnej energii i fantastyczni ludzie.
Wszyscy uczą się pod okiem trzech instruktorów: Lei Kieldsen z Danii oraz Nathana Gardenera i Wayne’a Ellingtona z Wielkiej Brytanii.
– Jestem na warsztatach już po raz trzeci – mówi lubinianka Agnieszka Woźniak. – Bardzo lubię śpiewać i jest to świetne sposób na oderwanie się od życia rodzinnego. Ta muzyka jest bardzo energetyczna…
Jak poszła lubinianom nauka śpiewu, będzie można się przekonać w niedzielę w Centrum Kultuy Muza o godzinie 17. Wtedy bowiem wystąpią na koncercie.
– Za wstęp na koncert będzie trzeba zapłacić siedem złotych. Wszystkie zebrane w ten sposób pieniądze zostaną przekazane na Stowarzyszenie Równe Szanse – dodaje Hanaczewski. – Wszystkich serdecznie zapraszamy.
MRT