Jedzenie i śmieci przez balkon

18

Ani 200 zł mandatu za wyrzucanie śmieci przez okna i balkony ani 500 zł za zanieczyszczanie publicznego terenu – żadne z sankcji nie działają na mieszkańców wieżowców przy ul. Mickiewicza, którzy – na wiele sposobów – notorycznie zaśmiecają swoje osiedle.

– Nie raz już widziałem jak przez balkon leciały pełne worki śmieci lub resztki jedzenia. Takie zachowania są tutaj na porządku dziennym – przyznaje pan Władysław, który w wieżowcu przy Szkole Podstawowej nr 6 mieszka już od ponad 30 lat. – I nie dość, że patrzeć na to nie można, to jeszcze brud, smród. I skąd potem tych szczurów pełno? Od takich rzeczy właśnie – dodaje zdenerwowany.

Jednak zazwyczaj – z uwagi na to, że delikwent musi być złapany na gorącym uczynku – strażnikom miejskim nie udaje się ukarać osób postępujących w ten sposób.

– Od kiedy pracuję, zajmowałem się już kilkoma takimi zgłoszeniami. Sprawcami najczęściej okazują się ludzie starsi, którzy dokarmiają gołębie, a przy okazji inne zwierzęta, na przykład gryzonie – opowiada inspektor lubińskiej straży miejskiej Marek Smykowski.

Strażnik z 22-letnim stażem wspomina sytuację, kiedy staruszka przy ul. Kopernika wysypywała ziarna i chleb dla gołębi… z kilku wiader. – Tutaj już nie chodzi o zaśmiecanie, tylko o podstawowe względy sanitarne – komentuje. Dlatego strażnicy apelują do mieszkańców, by zaprzestać takich praktyk.


POWIĄZANE ARTYKUŁY