Za sprawą rady miejskiej od początku września Lubin ma swój hejnał. Okazuje się jednak, że nie jest to jedyny hejnał naszego miasta. Członkowie orkiestry górniczej przypominają, że pierwszy taki utwór powstał już w latach 70. i przez kilka lat był grany z ratuszowej wieży.
W tym roku Orkiestra Dęta Zakładów Górniczych „Lubin” obchodzi 40-lecie. Z tej okazji wydaje też jubileuszową płytę. Trafi na nią między innymi hejnał Lubina – jak twierdzą członkowie orkiestry – ten pierwszy i oficjalny, z 1973 roku, skomponowany przez wrocławskiego muzyka Wacława Janiszewskiego.
– Pamiętamy, że na przełomie lat 70. i 80. co najmniej przez kilka lat ten hejnał był grany z wieży ratusza – wspominają Grzegorz Chodorowski i Jan Bączek z orkiestry górniczej. – Teraz chcąc przypomnieć o nim mieszkańcom, a jednocześnie podziękować panu Janiszewskiemu, który przez wiele lat współpracował z naszą grupą, postanowiliśmy umieścić na płycie ten hejnał. Tylko co pomyślą mieszkańcy, kiedy w telewizji usłyszą jeden hejnał, a u nas, na płycie inny. Trzeba coś z tym zrobić – narzekają członkowie orkiestry.
Niestety dokumentów potwierdzających tę tezę nie ma. Są tylko wspomnienia świadków i pismo z archiwum Towarzystwa Miłośników Ziemi Lubińskiej z 1988 roku, w którym Wacławowi Janiszewskiemu zleca się skomponowanie utworu. Informacji o istnieniu hejnału sprzed 37 lat prawdopodobnie nie mieli też radni, dlatego po wysłuchaniu propozycji utworu skomponowanego przez Krzysztofa Figurskiego, przyjęli hejnał dla Lubina.
Co teraz? – To jest do sprawdzenia czy Miejska Rada Narodowa przyjęła w latach 70. uchwałę dotyczącą hejnału dla Lubina. Archiwalne dane znajdują się w Archiwum Państwowym w Legnicy – mówi Marek Bubnowski, przewodniczący rady miejskiej. – Jeżeli Lubin rzeczywiście miał już swój hejnał, trzeba zdecydować, który hejnał jest bliższy naszym sercom i podjąć stosowną uchwałę – dodaje przewodniczący.