Jeden przekroczył dozwoloną prędkość o 78 km/h, drugi o 64 km/h, kolejny tłumaczył policjantom, że… pomylił S3 z autostradą, dlatego jechał tak szybko – lubińscy policjanci zatrzymali w ostatnim czasie kilku piratów drogowych. Wszyscy pędzili na wakacje, niektórzy wieźli rodziny.
Wszystkich kierowców namierzyli policjanci z grupy Speed. Choć na drodze S3 obowiązuje ograniczenie prędkości do 120 km/h, wszyscy zatrzymani przez funkcjonariuszy jechali dużo szybciej.
28-latek kierujący samochodem osobowym pędził 198 km/h, czyli przekroczył dozwoloną prędkość o 78 km/h. Kolejny niechlubny rekordzista, również siedzący za kierownicą samochodu osobowego, miał na liczniku aż 184 km/h, czyli o 64 kilometrów więcej niż pozwala na to prawo.
– Każdy z zatrzymanych do kontroli kierujących jechał na wakacje. Niestety, niektórzy z nich na pokładzie swoich pojazdów mieli małe dzieci – mówi aspirant sztabowy Sylwia Serafin, oficer prasowy lubińskiej policji.
Natomiast kolejny zatrzymany – 48-letni obywatel Czech, jadący motocyklem – pędził 166 km/h. Tłumaczył policjantom, że pomylił S3 z autostradą i myślał, że może jechać z prędkością 140 km/h.
– Za niebezpieczne zachowanie, zagrażające innym podróżnym, wszyscy mężczyźni zostali ukarani mandatami karnymi, a ich konto zasiliło 10 punktów karnych – dodaje aspirant sztabowy Serafin. – Pamiętajmy, że prędkość zabija i nadal jest jedną z głównych przyczyn tragicznych w skutkach wypadków. Zdejmijmy nogę z gazu. Droga, to nie tor wyścigowy – przestrzega policjantka.