Uszkodził trzy zaparkowane auta, pięć barier ochronnych, a na koniec wjechał w znak drogowy przy przejściu dla pieszych – tak w skrócie można podsumować rajd 22-letniego mieszkańca powiatu lubińskiego ulicami Ścinawy, który za kierownicę siadł po wypiciu alkoholu.
– W niedzielę, 6 listopada, około godziny 10, na numer alarmowy oficera dyżurnego zatelefonował mieszkaniec Ścinawy. Poinformował, że na jednej z ulic miasta zauważył kierującego samochodem osobowym marki Opel, który prawdopodobnie jest pijany. Według świadka, mężczyzna poruszał się całą szerokością drogi, uszkadzając barierki ochronne przy sklepie – relacjonuje aspirant sztabowy Sylwia Serafin, oficer prasowy lubińskiej policji.
Gdy funkcjonariusze dotarli na miejsce, zauważyli porzucony, uszkodzony samochód. Jego kierowca nie odszedł jednak daleko, policjanci znaleźli go na jednej ze ścinawskich ulic. Od mężczyzny czuć było woń alkoholu. Badanie wykazało, że ma go w organizmie 2,8 promila.
– 22-latek przyznał się do tego, że najpierw pił alkohol, a następnie wsiadł za kierownicę swojego pojazdu. Kiedy zaczął trzeźwieć, zaczął żałować tego co zrobił – dodaje aspirant sztabowy Serafin. – Jak ustalili policjanci, młody mężczyzna jadąc ulicami Ścinawy po drodze uszkodził trzy zaparkowane pojazdy, pięć barier ochronnych przy markecie, a następnie wjechał w znak informujący D-6 – przejście dla pieszych. Kiedy nie mógł włączyć silnika auta, opuścił pojazd i pieszo oddalił się z miejsca zdarzenia – mówi.
22-latek został zatrzymany. Przyznał się do wszystkiego. Już stracił swoje prawo jazdy, a za swoje czyny odpowie przed sądem.
Policja przypomina, że pijany kierowca może trafić nawet na dwa lata do więzienia.
– To również skrajna nieodpowiedzialność, która może nieść ze sobą tragiczne w skutkach konsekwencje. Apelujemy o odpowiedzialność i rozsądek za kierownicą – dodaje policjantka.