Pomimo, iż z powodu kontuzji nie gra od końca stycznia nadal znajduje się w ścisłej czołówce klasyfikacji strzelczyń PGNiG Superligi Kobiet. Kinga Jakubowska nie wystąpi w szlagierowym meczu Zagłębia z FunFloor Perłą Lublin, ale mocno trzyma kciuki za koleżanki z drużyny i zaprasza na hitowe spotkanie – Na „Świętej Wojnie” nie może nikogo zabraknąć! – mówi rozgrywająca Miedziowych.
Na początek powiedz jak z Twoim zdrowiem?
Z moim zdrowiem myślę, że już coraz lepiej. Dziś przejdę kontrolny rezonans magnetyczny i okaże się czy wszystko jest w porządku.
Jak obecnie przebiega Twoja rehabilitacja?
Bardzo monotonnie, ponieważ aktualnie bazują na takich samych, bądź podobnych ćwiczeniach. Czekam już na to, by moc robić coś związanego z piłką ręczną.
Kiedy możemy spodziewać się Twojego powrotu do treningów?
To ciężkie pytanie, ponieważ rehabilitacja po takiej kontuzji trwa dłuższy okres, więc nie jestem w stanie przewidzieć jak będzie przebiegać leczenie i jak będzie reagować moje kolano.
W sobotę widzimy się na hali RCS?
Oczywiście że tak! Na „Świętej Wojnie” nie może nikogo zabraknąć!
Jak według Ciebie będzie wyglądał sobotni szlagier?
Myślę, że będzie to bardzo zacięty mecz. Wszyscy zdają sobie sprawę, że to już końcówka sezonu i teraz rozstrzyga się tak na prawdę kto na jakim stopniu podium skończy rozgrywki. Jestem przekonana, że dziewczyny będą bardzo zmotywowane i to my będziemy się cieszyć z trzech punktów i zarazem mistrzostwa Polski!
Na trzy serie przed zakończeniem sezonu można powiedzieć, że mamy autostradę do mistrzostwa?
Dokładnie tak. Zostały trzy mecze do końca sezonu, a my nie musimy się patrzeć na żadnego rywala za sobą, bo wszystko jest zależy od naszej postawy.
Co powiesz swoim koleżankom z drużyny przed meczem z Lublinem?
Dziewczyn na pewno specjalnie nie trzeba motywować do tego meczu. Jestem przekonana, że każdy zdaje sobie sprawę jak ważny jest ten mecz. Ale na pewno trzymam kciuki za dziewczyn i jestem z nimi!