Jak nie odpalać auta na mrozie

48

LUBIN. Niskie temperatury dokuczają wszystkim. Są uciążliwe także dla maszyn i pojazdów. Mróz i wilgoć są wyzwaniem głównie dla instalacji elektrycznej i układu zapłonowego. Jeśli nie zadbaliśmy przed zimą o akumulator, świece zapłonowe, rozrusznik, czy przewody wysokiego napięcia, to w mroźny poranek możemy mieć problemy z uruchomieniem silnika.

 

– Odradzam odpalanie samochodów przez holowanie czy pchanie przy pomocy innych osób, ponieważ w ten sposób bardzo łatwo uszkodzić silnik. Podczas takich prób można zerwać pasek rozrządu, który wymaga odpowiedniego naprężenia – ostrzega jeden z lubińskich mechaników. Mężczyzna coraz częściej spotyka się z klientami, którzy zimą nie radzą sobie z pojazdami.

Należy pamiętać, że silnik przy tej temperaturze jest zimny. Mechanik tłumaczy, że holowanie jest bezpieczne, ale tylko wtedy, gdy próbujemy dostać się do warsztatu, a nie uruchamiać samochód. – Najlepszą metodą jest poproszenie kogoś o pomoc i podłączenie swojego samochodu do akumulatora innego pojazdu – tłumaczy mężczyzna. – Najważniejsze, żeby silnik pojazdu, którego akumulator ratuje nasz samochód był wyłączony, ponieważ istnieje bardzo duże ryzyko uszkodzenia alternatora – ostrzega specjalista.

Wiele osób, chcąc zapobiec niemiłemu rozczarowaniu podczas porannego uruchamiania auta, zabiera akumulator do domu. – Jest to jakaś alternatywa, jednak pamiętajmy, że w razie kradzieży takiego samochodu ubezpieczyciel może odmówić wypłaty odszkodowania, bo alarm nie miał zasilania – zauważa mechanik.


POWIĄZANE ARTYKUŁY