LUBIN. W większości poradni specjalistycznych przychodni Medicus lekarze będą przyjmować dopiero w lipcu. W czerwcu kończy się bowiem finansowanie umów z Narodowym Funduszem Zdrowia i nim zostaną podpisane nowe, pacjenci mogą leczyć się tylko prywatnie.
– Chciałam zarejestrować się do ginekologa. Wcześniej informowano mnie, że zapisy na czerwiec będą dopiero pod koniec maja. Dzwonię więc dzisiaj i okazuje się, że na razie przyjęcia są wstrzymane – mówi oburzona Czytelniczka naszego portalu. – Powód? Podobno wyczerpały im się limity i dopiero pod koniec czerwca będą zapisywać na lipiec. To jakaś paranoja! Po co płacić składki, skoro za wizyty też trzeba płacić. Nie każdego na to stać!– denerwuje się kobieta.
Lubinianka dodaje też, że od pielęgniarki w rejestracji przychodni dowiedziała się, że przyjęcia w ramach NZF wstrzymane są do prawie wszystkich przychodni specjalistycznych.
Jak informuje administracja Medicusa, umowy z NFZ przychodnia ma zawarte do czerwca. – Ale ponieważ w większości poradni mieliśmy nadwykonania, musieliśmy wstrzymać przyjęcia na czerwiec. Pacjenci, którzy byli zapisani do lekarzy na maj, zostali przepisani na czerwiec. A nowych pacjentów na razie nie rejestrujemy. W lipcu sytuacja na pewno wróci do normy – zapewnia pracownica administracji.