Jagiełło: Liczy się tylko piłka

14

Jego marzeniem była gra dla Zagłębia Lubin. Udało się i obecnie Filip Jagiełło jest jednym z najbardziej utalentowanych młodych zawodników miedziowego klubu. Ostatnim sukcesem piłkarza był występ na mistrzostwach Polski w kadrze Dolnego Śląska. Zapytaliśmy Filipa czy jest zadowolony ze swojej dyspozycji.

 

 

Filip, czy miniony sezon czymś Cię zaskoczył?

Filip Jagiełło: Tak, zaskoczył mnie dużą ilością spotkań. Wcześniej tyle meczy nie było co w tym sezonie. Po za tym faktem, to niczym szczególnie.

Nie było czegoś w rodzaju – poprawiłem swoją grę lewą nogą?

Filip Jagiełło: Na każdym treningu staram się grać coraz więcej lewą nogą, wiadomo potrzeba czasu żeby się nauczyć, ale myślę że jest coraz lepiej.

W tym roku wystąpiłeś w Kadrze Dolnego Śląska z dużym sukcesem. Jesteś z siebie zadowolony?

Filip Jagiełło: Tak. Pojechałem na mistrzostwa Polski do Przemyśla z kadrą, a naszym celem było mistrzostwo, tak jak rok temu. Niestety się nie udało i zajęliśmy trzecie miejsce, ale myślę, że w tym wieku, to nie powinno się grać na wynik, tylko powinno się uczyć grać w piłkę. Niestety nasi rywale grali tylko tak zwaną ,, długą piłkę”, a my staraliśmy się grać cały czas podaniami. Jak to mówią nie zawsze lepszy wygrywa, ale ogólnie jesteśmy całą drużyną zadowoleni z siebie i z osiągnięcia.

Najcięższe mecze podczas mistrzostw Polski?

Filip Jagiełło: Myślę, że mecz o finał z Łodzią. Musieliśmy wygrać, aby zagrać w finale, ale niestety był ostatecznie remis dwa do dwóch. Kosztowało nas to sporo wysiłku.

Co sobie powtarzacie w szatni, tuż przed spotkaniem?

Filip Jagiełło: Zawsze powtarzamy sobie, że jesteśmy najlepsi i nikt nie może z nami wygrać, to nam daje motywacji do gry.

Nie podcina wam skrzydeł fakt, że rywal prowadzi jedną bramką?

Filip Jagiełło: Nie, dlaczego? Wiadomo musimy gonić wynik, ale my byliśmy cierpliwi w graniu i cierpliwie dążyliśmy do zdobycia bramki i to nam się opłaciło.

Czyli istnieje w drużynie duch sportowy? Bo jak powiedział ostatnio jeden ze znanych profesorów, dzisiejszy sport rządzi się jedynie pieniądzem, a prawdziwy duch sportu dawno zanikł.

Filip Jagiełło: Nie. Pieniądze przyjdą z czasem jak będziemy seniorami. My gramy teraz, bo to jest nasza miłość kochamy ten sport i w tym wieku pieniądze nas nie obchodzą.

Filip, a nawet jak przyjdą te pieniądze, to twoja miłość do piłki nożnej, którą zaszczepił w tobie tato, będzie taka sama?

Filip Jagiełło: Tak, oczywiście. Dla mnie będzie się liczyć tylko piłka, nic więcej. Pieniądze to będzie dodatek do piłki. Zresztą pieniądze nie są wszystkim.

Wspaniale jest usłyszeć od młodego piłkarza takie zapewnienie. Filip, co do okresu przygotowawczego, jak on będzie teraz wyglądał?

Filip Jagiełło: Dwudziestego piątego lipca zaczynamy treningi w Lubinie. Trzydziestego lipca natomiast jedziemy na obóz do Jarocina i tam będziemy się przygotowywać do zbliżającego sie sezonu.

 

 

 


POWIĄZANE ARTYKUŁY