Zamiast plakatów i ulotek… jabłka. Polskie Stronnictwo Ludowe prowadzi nietypową kampanię wyborczą. Działacze partii, w tym wiceminister gospodarki Ilona Antoniszyn-Klik, która kandyduje na radną sejmiku, odwiedzają poszczególne miasta na Dolnym Śląsku i rozdają mieszkańcom jabłka. Ostatnio pojawili się w Ścinawie.
Kosze pełne jabłek, oczywiście z zieloną koniczynką, znakiem rozpoznawczym PSL, i w drogę. Działacze partii przechadzali się ulicami Ścinawy, rozdając mieszkańcom jabłka. „Wszystko w ramach akcji „Dobre, bo polskie”.
– Takie spotkania są dla nas bardzo ważne, ponieważ zależy nam na bezpośrednim kontakcie z wyborcami. Możemy się dowiedzieć co ich boli, co chcieliby zmienić, z czego są zadowoleni – tłumaczy wiceminister Antoniszyn-Klik.
Dlaczego akurat jabłka? – W ten sposób PSL pomaga sadownikom i rolnikom. Zależy nam też, by wspierać to, co polskie. Takie są idee naszej partii – uzupełnia Andrzej Niemiec, szef lubińskich struktur PSL.
– Szwajcaria jest dumna ze swojej żywności, którą produkują rodzimi rolnicy i sadownicy. Bądźmy dumni jak Szwajcarzy, uczmy się gospodarczego patriotyzmu, szanujmy i jedzmy to, co polskie – uzupełnia wiceminister Antoniszyn-Klik. – Chcemy przypomnieć Polakom o tym, żeby doceniali polskie produkty żywnościowe. Polskim chlebem, warzywami, owocami i wędlinami zachwycają się wszyscy w całym świecie. Apeluję więc o taki gospodarczy patriotyzm, w czym przypomnieć mają właśnie
jabłka – podkreśla.
Jabłka rozdawane były już m.in. w Bolesławcu, Lwówku Śląskim, Gryfowie, Złotoryi i ostatnio w Ścinawie. W przyszłym tygodniu wiceminister Antoniszyn-Klik będzie rozdawać owoce lubinianom.