Maciej Iwański zapowiedział, że na razie nie zamierza opuszczać lubińskiego klubu. Pomocnik Zagłębia Lubin i reprezentacji Polski uważa, że wczorajsza decyzja degradacji Zagłebia nie była sprawiedliwa.
– Mam ogromnego pecha. Drugi raz przyszło mi przeżyć gorycz degradacji do II ligi i, podobnie jak poprzednio, nie wiem dlaczego. Tą decyzją zrobiono krzywdę klubowi i zawodnikom – powiedział Iwański w wywiadzie dla „Przeglądu Sportowego".
– Inne kluby miały po 40 zarzutów, ukarano je łagodniej niż nas. Poza tym tych dowodów nam nie przedstawiono. Przeżyłem coś podobnego ze Szczakowianką. Tam też były jakieś spreparowane kasety. Gdzieś ponagrywano kilka osób, każdą w zupełnie innym miejscu oraz czasie, i połączono to wszystko w jedno nagranie. I to był dla PZPN dowód! To wyglądało, jakby sobie sami nagrali te kasety – powiedział Iwański.
Zawodnik jak na razie nie zamierza opuszczać Zagłębia – Mam kontrakt ważny jeszcze przez półtora roku, więc nigdzie się nie wybieram. Teraz myślę tylko o tym, by być zdrowy – dodał piłkarz.
LL