Impreza zamiast zadumy

19

LUBIN/POLSKA. Upiorne maski, mocne makijaże, wróżby i dyniowe głowy, czyli Halloween w Polsce. Coraz częściej noc z 31 października na 1 listopada kojarzy się mieszkańcom Lubina z dobrą zabawą i wariacjami. – A gdzie w tym wszystkim chwila zadumy i refleksji? – pyta proboszcz parafii pod wezwaniem MBC w Lubinie.

 

Zbliża się Dzień Wszystkich Świętych. W ten przepełniony smutkiem czas wspominamy wszystkich tych, którzy odeszli. Udajemy się na groby, zapalamy znicze i stawiamy kwiaty. – Ten dzień to stara tradycja, która ma swoją kontynuację do dziś – mówi proboszcz.

– Okazuje się jednak, że kultura komercyjna odrzuca te najważniejsze wartości i fundamenty tego święta – ubolewa ksiądz Franciszek Steblecki. Według kościoła katolickiego to święto pogańskie, które neguje wartości chrześcijańskie. – Halloween to moda, która niesie ze sobą dużo destrukcji – ocenia proboszcz.

21-letnia Ania inaczej podchodzi do sprawy. Lubinianka uważa, że to czas zabawy i szaleństwa. Takich głosów pojawia się coraz więcej. – Jest tylko jeden taki dzień w roku, gdzie mogę przebrać się za ducha, zrobić fajne foty i wrzucić je na naszą klasę – mówi mieszkanka Lubina.

– W przebierankach za duchy i zjawy nieziemskie nie ma niczego złego, zakładając strój wiedźmy wiem, że na drugi dzień jest czas nie na bezmyślną radość, a wspomnienia i oddanie hołdu i czci tym, którzy odeszli. Oni zapewne nie mają nic przeciwko naszej radości – dodaje Ania.

– Warto jednak zastanowić się nad sensem wprowadzania tego nowego zwyczaju do naszej tradycji przed zaakceptowaniem go bez zastrzeżeń – kończy ksiądz proboszcz.


POWIĄZANE ARTYKUŁY