Co najmniej 91 procent lubińskich mieszkań zostało spisanych w ramach Narodowego Spisu Powszechnego. To kilka punktów procentowych mniej w porównaniu z danymi ogólnopolskimi. Nie jest to jednak ostateczny wynik, ponieważ do ratusza wciąż napływają informacje z Głównego Urzędu Statystycznego. Ponad połowa Polaków swój obywatelski obowiązek spełniła za pośrednictwem Internetu.
Choć Narodowy Spis Powszechny Ludności i Mieszkań 2021 trwał aż pół roku (od 1 kwietnia do 30 września) to jednak nie każdy mieszkaniec wziął w nim udział. Niektórych nie przekonały liczne kampanie medialne, a nawet groźby kar finansowych. Na szczęście dotyczy to niewielkiego odsetka – w spisie nie wziął bowiem udziału średnio co dwudziesty obywatel.
Statystyki dotyczące Lubina na tę chwilę wyglądają nieco gorzej. To sie jednak powinno zmienić.
– Obecnie spisanych mamy 91,09 procent mieszkań. Łączna liczba mieszkań to 30 931, a nierozpoznanych ankiet jest 678 – informuje Marcin Kosiedowski, koordynujący pracę biura spisowego w lubińskim ratuszu.
Jak podkreśla urzędnik, nie jest to jeszcze ostateczna liczba, bowiem dane z GUS-u cały czas spływają.
Najchętniej wybieraną przez Polaków formą spisu był tzw. samopis przez internet, z której skorzystała ponad połowa mieszkańców. – Jeśli chodzi o statystyki dotyczące tego, jakim sposobem spisywali się mieszkańcy Lubina, to niestety nie mamy takich danych. Wkrótce powinien podać je GUS. Do połowy roku w systemie mieliśmy taki podgląd, ale później zostało to wyłączone. Na tę chwilę mamy tylko dostęp do ogólnej liczby spisanych mieszkań – dodaje Kosiedowski.
Szczegółowe statystyki spisowe powinny być znane z ciągu najbliższych kilku dni. Wszystko z powodu oblężenia, jaki przeżywał system informatyczny 30 września, czyli w ostatni dzień spisu.
– Bardzo wiele osób odłożyło to na ostatnią chwilę, dlatego też nie dysponujemy jeszcze oficjalnymi danymi – mówi Alicja Pietrusiewicz, główny specjalista z Dolnośląskiego Ośrodka Badań Regionalnych GUS-u. – Myślę, że pod koniec tygodnia będziemy mogli powiedzieć więcej – dodaje.
Jak poinformował na antenie Radia Zet prezes GUS Dominik Rozkrut Główny Urząd Statystyczny złożył ponad 200 wniosków o ukaranie za odmowę spisu Chodzi o osoby, które odmówiły spisania podczas próby kontaktu poprzez infolinię lub w czasie wizyty rachmistrza.
– Z osobami, które się nie spisały nie będzie już próby kontaktu. Uzupełnimy to o własne źródła i dane statystyczne – dodał prezes GUS.
Warto podkreślić, że odmowa wzięcia udziału w spisie wiąże się z karą w wysokości do 5 tys. zł, zaś podanie nieprawdziwych informacji grozi karą do dwóch lat więzienia.
– Mówimy tu o wykroczeniu. O ewentualnej karze będą już decydowały sądy, rozpatrując indywidualnie poszczególne przypadki – zauważa Alicja Pietrusiewicz.