O przyszłość Polskiej Miedzi i plany zarządu jak wyprowadzić ją na prostą w perspektywie tak dużych zobowiązań finansowych będą jutro pytać prezesa związkowcy z KGHM. Właśnie jutro odbędzie się bowiem przekładane od dawna spotkanie z zarządem.
Jak tłumaczy Ryszard Zbrzyzny ze Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego to spotkanie powinno się odbyć co najmniej miesiąc temu.
– Ale prezes miał swoje problemy związane z wyborem nowego zarządu, potem z walnym zgromadzeniem. I ciągle to przekładano. Potem miało się odbyć 25 lipca, ale prezes znów usprawiedliwił się posiedzeniem rady nadzorczej. I tak w końcu udało się ustalić tę datę na jutro – mówi Ryszard Zbrzyzny.
Związkowcy przyznają, że nie oczekują zbyt wiele po tym spotkaniu. Ma być to rutynowe spotkanie wynikające z zapisów Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy. Mają jednak gotowy zestaw pytań do zarządu. Bo – jak mówią – skoro prezes nie odpowiada na pisma, to może uda się teraz. Przedstawiciele załogi chcą wiedzieć m.in. jak wygląda plan oszczędnościowy, o którym zarząd KGHM tyle ostatnio mówi, jakie inwestycje zostaną zaniechane, skąd firma weźmie pieniądze na wypłatę dywidendy w wysokości 5,7 mld złotych, finansowanie poszukiwań gazu łupkowego, czy budowę elektrowni na Śląsku?
Spotkanie zaplanowano na jutrzejsze popołudnie w siedzibie spółki.