Znów w mocno okrojonym składzie i znów niezwykle waleczne. Piłkarki ręczne Zagłębia Lubin po raz kolejny pokazały prawdziwy charakter, tym razem z zespołem, walczącym o awans do fazy pucharowej EHF Ligi Europejskiej. Mistrzynie Polski zremisowały na własnym parkiecie z rumuńskim CS Minaur Baia Mare 23:23 (12:12), zdobywając tym samym pierwszy, historyczny punkt w fazie grupowej europejskich pucharów!
Lubinianki do spotkania z Baia Mare przystąpiły w zaledwie 11-osobowym składzie, w tym z dwiema bramkarkami, ale od początku zasygnalizowały rywalkom, że o punkty w Lubinie nie będą miały łatwo. Kolejny mecz EHF Ligi Europejskiej w hali Regionalnego Centrum Sportowego w Lubinie dostarczył kibicom niesamowitych emocji i piłki ręcznej na najwyższym poziomie. Osłabione Zagłębie zostawiło na parkiecie całe serce i dało z siebie ponad sto procent! Walka, ambicja, nieustępliwość – to cechy prawdziwych mistrzyń!
Początek meczu należał do Miedziowych, w bramce szalała Monika Maliczkiewicz, a grą bardzo dobrze kierowała Patrycja Matieli. Zawodniczki Zagłębia prowadziły przez pierwszy kwadrans, grając skutecznie w ataku i mocno w obronie. Pierwsze prowadzenie rumuńskiej ekipy miało miejsce w piętnastej minucie – 6:7, później zarysowała się lekka przewaga Baia Mare, które podwyższyły prowadzenie do dwóch bramek. Zagłębie szybko jednak wróciło do gry i doprowadziło do remisu. Wynik mógł być jeszcze bardziej korzystny, gdyby Miedziowe wykorzystały trzy rzuty karne. Do przerwy mieliśmy remis po 12, co zapowiadało wielkie emocje po zmianie stron.
Zagłębie prowadzenie odzyskało zaraz na początku drugiej połowy, po atomowym rzucie z drugiej linii Karoliny Kochaniak-Sali. W kolejnych minutach lepiej prezentowały się przyjezdne, ale nie trwało to zbyt długo. Miedziowe niesione żywiołowym dopingiem swoich kibiców doprowadziły do remisu, a później zaczęły budować swoją przewagę. W bramce wciąż kolejne piłki odbijała Monika Maliczkiewicz, co często otwierało drogę do bramki rywalek i kolejnych trafień. Kwadrans przed końcem Zagłębie prowadziło 19:17, ale kilka minut później był już remis 20. W ostatnich fragmentach spotkania emocje sięgnęły zenitu, na parkiecie trwała wyrównana walka, a wynik cały czas oscylował w okolicach remisu. Dwie i pół minuty przed końcem Baia Mare prowadziło 22:20, jednak dwie szybkie bramki Miedziowych sprawiły, że wynik wciąż był sprawą otwartą. Ekipa z Rumunii dorzuciła bramkę, w ostatnich sekundach miała piłkę, ale najpierw rzut rywalek obroniła Monika Maliczkiewicz, a następnie wraz z końcową syreną bramkę rzuciła Adrianna Górna, która tym samym zapewniła pierwszy, historyczny punkty w grupowych rozgrywkach EHF Ligi Europejskiej! Hala RCS oszalała z radości!
-Cieszy nas ten remis i punkt, historyczny punkt w fazie grupowej Ligi Europejskiej, tym bardziej, że gramy czterema zawodniczkami, które na co dzień występują na pozycji skrzydłowej. Dziś Adrianna Górna z konieczności musiała grać na prawym rozegraniu i okazało się to dobrym rozwiązaniem, bo swoim rzutem w ostatniej sekundzie zapewniła nam remis i punkt w tym meczu. Wielka szkoda, że od początku tych rozgrywek nie mogłyśmy grać w optymalnym składzie, bo kilka meczów pokazało, że możemy grać z najlepszymi w tych rozgrywkach jak równy z równym – mówiła po meczu Bożena Karkut, szkoleniowiec mistrzyń Polski.
Na zakończenie fazy grupowej Zagłębie zagra na wyjeździe z francuskim Nantes. Tymczasem w środę o godzinie 18:00 mistrzynie Polski w meczu o ligowe punkty podejmować będą Suzuki Koronę Handball Kielce.
MVP mecz: Adrianna Górna (Zagłębie)
MKS Zagłębie Lubin – CS Minaur Baia Mare 23:23 (12:12)
Zagłębie: Maliczkiewicz, Wąż – Łabuda 2, Grzyb 2, Hartman 1, Górna 8, Miłek, Zawistowska 3, Kochaniak-Sala 2, Matieli 3, Noga 2.
Minaur: Enache, Pandzic – Lavko 6, Burlachenko 4, Severin 1, David, Cioca, Tanasie 1, Kerekes 1, De Souza, Laslo 6, Petrus 1, Zych, Tirle, Fujita 2, Polocoser 1.