Gwałciciel stanie przed sądem

26

Nawet 12 lat w więzieniu może spędzić gwałciciel, który na początku roku grasował na Przylesiu i w podlubińskich miejscowościach. Prokuratura właśnie postawiła zarzuty 24-letniemu Pawłowi M.

W lutym i marcu kobiety z naszego regionu żyły w strachu. Do mediów i na policję wciąż spływały kolejne informacje o grasującym zboczeńcu. Odetchnęły z ulgą dopiero pod koniec marca, gdy mężczyzna został zatrzymany przez policję.

Paweł M. trafił do aresztu. Dziś, jak informuje rzecznik prokuratury Liliana Łukaszewicz, śledczy oskarżyli go o trzy ataki na kobiety. – Oskarżony doprowadził lub usiłował doprowadzić pokrzywdzone do obcowania płciowego. Na jednej z nich dokonał rozboju. Od 29 marca jest tymczasowo aresztowany – wyjaśnia Łukasiewicz.

Rzeczniczka przypomina, że za pierwszym razem 24-latek zaatakował jedną z kobiet 27 lutego około godziny 8 rano, kiedy ta przyszła do garażu po samochód. – Paweł M. zażądał wydania kluczyków od auta, a następnie pchnął kobietę na maskę samochodu. Doszło do szarpaniny. Ostatecznie kobiecie udało się uciec – tłumaczy prokurator.

Później mężczyzna uaktywnił się w jednej z podlubińskich wsi. 13 marca około 16.30 Paweł M. zaczepił kobietę spacerującą z psem. Usiłował ją zgwałcić, ale kobiecie udało się uciec. Sześć dni później znów zaatakował. – Tam sprawca zaatakował kobietę jadącą na rowerze. Przewrócił ją do rowu. Po dokonaniu przestępstwa uciekł – przyznaje Liliana Łukaszewicz.

Pawła M. zatrzymano dzięki portretowi pamięciowemu sporządzonemu na podstawie zeznań jednej z pokrzywdzonych. Rozpoznały go wszystkie kobiety. – W śledztwie uzyskano dodatkowo wyniki badań DNA potwierdzające jego sprawstwo – uzupełnia prokurator.

Mężczyzna nie przyznaje siędo popełnienia żadnego z przestępstw. Śledczy ustalili, że kiedy atakował, był poczytalny.


POWIĄZANE ARTYKUŁY