POWIAT. Sezon grzybowy zakończył się w tym roku bardzo pomyślnie. Jak poinformował nas pracownik Powiatowej Stacji Sanitarno – Epidemiologicznej w Lubinie, w naszym powiecie nie odnotowano żadnych poważnych zatruć grzybami. Być może wynika to z małej ilości tego leśnego przysmaku w tym roku, a może jednak społeczeństwo coraz częściej zastanawia się, co wkłada do koszyka.
Po rozmowach z mieszkańcami Lubina okazuje się, że wolą oni kupić suszone grzyby ze sprawdzonego źródła niż ryzykować poważnym zatruciem pokarmowym – wynika z danych lubińskiego sanepidu.
Tak naprawdę nie ma prostych metod wykrywania grzybów trujących. Aby się nie zatruć, należy poznać określone gatunki grzybów jadalnych i tylko takie zbierać. Nigdy nie zbieramy grzybów nie w pełni rozwiniętych, które niekiedy trudno określić. Nie zbieramy także grzybów starych, przejrzałych, gdyż mogą one być trujące – na nich bowiem często rozwijają się niewidoczne dla nas toksyczne pleśnie. Trujące mogą być grzyby jadalne zbierane do torebki foliowej i długo tam przetrzymywane (rozwój mikroorganizmów) – dlatego w trakcie grzybobrania używamy koszyków, najlepiej z wikliny.
Tak optymistyczne notowania są nie tylko w Lubinie. W całej Polsce liczba zatruć grzybami bardzo spadła. Na przestrzeni ostatni dwóch lat w całej Polsce ilość zachorowań po zjedzeniu trojaków spadła z 92 do 8 w roku 2011.
Grzybiarze narzekali, że w tym roku faktycznie pogoda nie dopisała na porządne grzybobranie, bo nie było za bardzo co zbierać. Miejmy jednak nadzieje, że powodem tak dobrych wyników był rozsądek i rozwaga.