Grypa szaleje, a w aptekach brakuje leków

3345

Przez wielu jej początkowe objawy bywają bagatelizowane, a do lekarza często zgłaszamy się, gdy jest już w zaawansowanym stadium. Grypa, bo o niej mowa, to poważna choroba, a na zakażenie szczególnie narażone są dzieci, kobiety w ciąży oraz osoby starsze o obniżonej odporności lub cierpiące na choroby przewlekłe. W Polsce panuje obecnie epidemia grypy. Fala zachorowań jest tak wysoka, że w aptekach brakuje leków. Lubin nie jest tu wyjątkiem.

Fot. Pixabay.com

Do szpitali w całym kraju trafia coraz więcej osób zakażonych wirusem grypy, a zdaniem ekspertów kulminacyjna fala zachorowań dopiero przed nami.

– Zdecydowanie obserwujemy wzrost zachorowań na grypę. Wielu pacjentów trafiających do nas na oddział ma dodatni wynik testu na grypę lub w okresie poprzedzającym hospitalizację objawy sugerujące zakażenie wirusem grypy – informuje Filip Styrzyński, specjalista chorób wewnętrznych i reumatologii w Regionalnym Centrum Zdrowia w Lubinie.

– Zachorowań na grypę jest zdiagnozowanych dużo więcej niż w latach poprzednich. Już w tamtym roku widzieliśmy taką falę zachorowań, ale musimy pamiętać, że wykrywalność przypadków grypy zwiększyła się przez szeroką dostępność testów antygenowych, które są nam w stanie równolegle określić 2-3 patogeny, poza covidem, m.in. zakażenie wirusem RSV lub wirusem grypy – kontynuuje.

Grypą zarażamy się drogą kropelkową, czyli przez kontakt z osobą zakażoną. Czy można uniknąć zachorowania? Stuprocentowej ochrony nigdy nie uzyskamy, jednak jest kilka sposobów, by znacząco zmniejszyć ryzyko zakażenia. Zdaniem naszego rozmówcy, najskuteczniejszym z nich jest zaszczepienie się. Zdaje on sobie przy tym sprawę z coraz powszechniejszego oporu przed szczenieniami. W jego opinii, nie ma to jednak żadnego uzasadnienia merytorycznego.

– Co roku szczepionka jest dostosowywana do uprzednio panujących wirusów, w związku z czym nie gwarantuje ona stuprocentowej ochrony przed zachorowaniem na grypę, natomiast mocno zmniejsza ryzyko zachorowania oraz powikłań. Szczepionkę należy podawać każdego roku, ponieważ jej skład się zmienia – podkreśla lekarz.

Fot. Steven Cornfield/ Unsplash

– W dla większości pacjentów w grupie ryzyka jest ona refundowana na 50%, więc nie są to duże koszty wobec potencjalnych korzyści. Oczywiście zawsze znajdą się osoby, które powiedzą, że nigdy nie zachorowały i nie zachorują, ale tak naprawdę nie wiemy, w jakiej grupie znajdzie się dany pacjent w momencie zakażenia. Czy w tej, która przejdzie grypę jako gorączkę z bólami mięśniowo-stawowymi, trwającą 2-4 dni i to będzie koniec czy może choroba się rozwinie do zapalenia płuc lub niewydolności innych narządów. Bo nie zapominajmy, że grypa jest chorobą ogólnoustrojową, a nie tylko gorszym, rodzajem przeziębienia – zauważa.

Inną, równie ważną kwestią, jest prowadzenie zdrowego trybu życia. Odpowiednie odżywianie, sen, brak stresu, aktywność fizyczna, kontrola chorób przewlekłych zwiększa naszą odpowiedź immunologiczną przeciwko wszystkim wirusom, bakteriom i chorobom infekcyjnym.

Co, gdy już zdiagnozowano u nas grypę?

– Pierwszą linią leczenia grypy jest podanie oseltamiwiru, który zmniejsza namnażanie się wirusa. Jest to lek na receptę, celowany dla wirusa grypy. On nie zadziała na inne wirusy. Powinien być podany jak najwcześniej, najlepiej w ciągu 48 godzin, a maksymalnie w ciągu 72 godzin od początku objawów – zaznacza Piotr Styrzyński.

– Warto pamiętać, że wszystkie leki, które stosujemy, pomagają nam opanować niektóre objawy takie jak gorączkę, kaszel, bóle stawowo-mięśniowe, natomiast nie likwidują samego wirusa. Za likwidację wirusa odpowiada układ immunologiczny, a lekiem, który mu w tym bezpośrednio pomaga, jest oseltamiwir – dodaje.

Problem w tym, że leków zawierających wspomniany oseltamiwir brakuje w aptekach. Gdy sprawdzaliśmy dziś rano, to w żadnej lubińskiej placówce nie było takiego produktu. Najbliżej dostępny był w Rudnej, Chojnowie, Jerzmanowej i Jaworze.

Producenci zapewniają, że leki te wrócą do aptek na przełomie lutego i marca. Jednak, jak podaje portal gdziepolek.pl przy obecnym poziomie zachorowań istnieje duże ryzyko, że w ciągu najbliższych 2-3 tygodni w aptekach zabraknie leków przeciwgrypowych z oseltamiwirem w dawce 75 mg dla dorosłych i dzieci od 13. roku życia.


POWIĄZANE ARTYKUŁY