Rozpoczął się sezon grzewczy, a co za tym idzie zwiększa się liczba pożarów. Jeszcze większym zagrożeniem może być jednak tlenek węgla, który jest bezbarwny i bezwonny. Podczas ubiegłej zimy w całej Polsce w wyniku zatrucia czadem śmierć poniosły 52 osoby.
Tlenek węgla jest tak groźny, bo nie można go zobaczyć ani wyczuć. Nazywany jest przez strażaków „cichym zabójcą”, bo co roku zbiera swoje śmiertelne żniwo.
– Podstawowe objawy podtrucia tlenkiem węgla to ból głowy, nudności, przyspieszone bicie serca, osłabienie czy senność. Jeśli rozpoznamy te objawy należy jak najszybciej przewietrzyć mieszkanie i zawiadomić służby ratunkowe. Najlepszym sposobem na wykrycie czadu są czujniki tlenku węgla – informuje st. kpt. Daniel Mucha, Rzecznik Prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu.
Źródłem tlenku węgla mogą być urządzenia grzewcze, w szczególności piecyki gazowe, czy urządzenia spalające paliwo stałe. Czad wydziela się przy niepełnym spalaniu. Do takiej reakcji dochodzi, gdy brakuje tlenu.
– Rozpoczęliśmy tegoroczną akcję edukacyjną i apelujemy raz jeszcze o zachowanie czujności. Ważne są również przeglądy instalacji grzewczych i wentylacyjnych – dodaje Mucha.
Straż pożarna w całym kraju w czasie ostatniej zimy do zdarzeń związanych z tlenkiem węgla wyjeżdżała 3842 razy. W tych zdarzeniach rannych zostało 2024 osoby, a śmierć poniosły 52.